Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jestem waszą wierną czytelniczką, od kilku lat prenumeruję „Tygodnik”. Przeczytałam w jednym z najnowszych wydań wzmiankę o ks. Damia- nie Wyżkiewiczu, wyróżnionym w konkursie „Nauczyciel Roku 2019”. Wybór czołówki najlepszych z najlepszych nie leży w gestii organizatora, czyli „Głosu Nauczycielskiego” – laureatów wybiera kapituła, której trzon stanowią Nauczyciele Roku z poprzednich edycji. Tym bardziej miło, że docenili ks. Damiana.
W tym tygodniu miałam przyjemność gościć u siebie tego duchownego – był na Podhalu na rekolekcjach. Poznaliśmy się na gali wręczenia nagród na Zamku Królewskim, ponieważ też byłam nominowana do Złotej Trzynastki, czyli ścisłego finału konkursu.
Nie wiem, jaki jest ks. Damian jako duchowny, i pozwólcie, że w tej kwestii nie będę się wypowiadała, choć mogę się domyślać. Wiem jedno: to bardzo ciepły, serdeczny i otwarty na wszystkich człowiek, bez względu na pochodzenie, wyznanie, poglądy. To nauczyciel z powołania, który łamie stereotypy. A przy tym straszny gaduła. Bardzo dobrze, że kapituła go doceniła, bo dzięki temu może wiele zrobić dla nas, zwykłych katolików, którzy stracili wiarę w instytucję kościelną i często mylą wiarę w Boga z wiarą w księży („Nie pójdę do kościoła, bo ksiądz XYZ...”).
„Tygodnik” czytają zwykli ludzie, którym Wasze myślenie jest bliskie tak jak mnie. I właśnie nam potrzeba takich świadectw. Dlatego proszę: nie zapominajcie o nim, bo może wiele zrobić dla polskiego Kościoła, ocieplając jego wizerunek.
OD REDAKCJI: Obszerny wywiad z ks. Wyżkiewiczem publikujemy w dziale Wiara.