Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Partia Polska jest Najważniejsza, w której to nazwie zawarte jest być może największe dziś w Polsce nieporozumienie, głosi że "Wszystko jest możliwe". To jest zdanie śmieszne w swojej oczywistości. Aż nieśmieszne. To truizm po prostu. W Polsce - strach pomyśleć - wszystko jest możliwe, i każdy to wie świetnie, bez światłych odkryć PJN. Kłapouchy by to PJN wytłumaczył najzgrabniej i prawidłowo. Co jest możliwe. My, ludzie zwykli, czujemy tęsknotę za tym, co jest niemożliwe, a nie za tym, co jest możliwe dla PJN.
PiS z kolei sądzi, że "Polacy zasługują na więcej". Na co mniej więcej? Chciałoby się wiedzieć, co to jest to "więcej" w wydaniu PiS. Aż chce się dodać, że "Niepolacy zasługują na mniej". Zwłaszcza gdy się czyta "Gazetę Polską". Taki to komplet.
PO radośnie, ale krócej, podobnie woła: "Zrobimy więcej". Znów uśmiech, jak przy rolnikach, znacznie szerszy niż przy pisowcach. Bo owo peowiackie "więcej" to jest słodka obietnica. Ale ten cukierek mieliśmy już w buzi. Pycha. "Zrobimy mniej". O! To byłoby ciekawsze. Przecież jest kryzys i hasła też winny być kryzysowe. Mniej słodkie.
Hasło SLD to okrzyk pasikonika: "Jutro bez obaw". To już przesada. Poza wszystkimi politycznymi grami, hasło winno oczywiście brzmieć: "Wczoraj bez obaw". Bo o wczoraj nikt się nie boi, to strachy przebrzmiałe. Strachy na Lachy, mówiło się w czasach, gdy się jeszcze normalnie mówiło. O jutro martwi się każdy. Nie ma jutra bez obaw. Taka jest prawda. Jutro pełne obaw, to jutro starych wyborców SLD, że ich partia znajdzie się w koalicji z PiS. Jak żyć bez obaw, gdy wygra SLD? Na to nie ma lekarstwa. Ani dobrego hasła.
Hasło koalicji Polskiej Partii Pracy i Sierpnia ’80 wygląda tak: "Oni się kłócą! My wybieramy przyszłość". Oryginał, jak wiemy, brzmi: "gdzie dwóch się kłóci, tam trzeci korzysta", i to mieli najpewniej na myśli socjaliści. To się sprawdza w przedszkolach. W dorosłej rzeczywistości oni się kłócą i zarazem wygrywają przyszłość albo przegrywają, zaś ci trzeci mogą o grze najwyżej pomarzyć. Socjaliści z racji szacunku dla swej tradycji mogliby rzec coś do proletariatu. Coś bardziej serio. Istnieje podejrzenie graniczące z pewnością, że proletariat tego oczekuje.
Janusz Palikot, którego partia jest "Ruchem Palikota", zrobił doprawdy mały ruch, w porównaniu z tym, czego można by od niego oczekiwać. Żadnej ekstrawagancji ani skandalu. Zero ruchu. Hasło: "Nowoczesna Polska" to najnudniejszy tytuł wypracowania, najnudniejszego prymusa, w najnudniejszej ze szkół świata.