Sztuka naszego słowa

Polskie Stronnictwo Ludowe uważa, że "Człowiek jest najważniejszy". Aż się człowiek nie najważniejszy dobrotliwie uśmiecha, czytając te słowa, bo cóż może obywatel, który nie jest rolnikiem? Człowiek może być ważny z powodów aprowizacyjnych dla wilka - to jasne, ale dla drugiego człowieka? Nierolnik dla rolnika ważny? Najważniejszy? Nigdy.

20.09.2011

Czyta się kilka minut

Partia Polska jest Najważniejsza, w której to nazwie zawarte jest być może największe dziś w Polsce nieporozumienie, głosi że "Wszystko jest możliwe". To jest zdanie śmieszne w swojej oczywistości. Aż nieśmieszne. To truizm po prostu. W Polsce - strach pomyśleć - wszystko jest możliwe, i każdy to wie świetnie, bez światłych odkryć PJN. Kłapouchy by to PJN wytłumaczył najzgrabniej i prawidłowo. Co jest możliwe. My, ludzie zwykli, czujemy tęsknotę za tym, co jest niemożliwe, a nie za tym, co jest możliwe dla PJN.

PiS z kolei sądzi, że "Polacy zasługują na więcej". Na co mniej więcej? Chciałoby się wiedzieć, co to jest to "więcej" w wydaniu PiS. Aż chce się dodać, że "Niepolacy zasługują na mniej". Zwłaszcza gdy się czyta "Gazetę Polską". Taki to komplet.

PO radośnie, ale krócej, podobnie woła: "Zrobimy więcej". Znów uśmiech, jak przy rolnikach, znacznie szerszy niż przy pisowcach. Bo owo peowiackie "więcej" to jest słodka obietnica. Ale ten cukierek mieliśmy już w buzi. Pycha. "Zrobimy mniej". O! To byłoby ciekawsze. Przecież jest kryzys i hasła też winny być kryzysowe. Mniej słodkie.

Hasło SLD to okrzyk pasikonika: "Jutro bez obaw". To już przesada. Poza wszystkimi politycznymi grami, hasło winno oczywiście brzmieć: "Wczoraj bez obaw". Bo o wczoraj nikt się nie boi, to strachy przebrzmiałe. Strachy na Lachy, mówiło się w czasach, gdy się jeszcze normalnie mówiło. O jutro martwi się każdy. Nie ma jutra bez obaw. Taka jest prawda. Jutro pełne obaw, to jutro starych wyborców SLD, że ich partia znajdzie się w koalicji z PiS. Jak żyć bez obaw, gdy wygra SLD? Na to nie ma lekarstwa. Ani dobrego hasła.

Hasło koalicji Polskiej Partii Pracy i Sierpnia ’80 wygląda tak: "Oni się kłócą! My wybieramy przyszłość". Oryginał, jak wiemy, brzmi: "gdzie dwóch się kłóci, tam trzeci korzysta", i to mieli najpewniej na myśli socjaliści. To się sprawdza w przedszkolach. W dorosłej rzeczywistości oni się kłócą i zarazem wygrywają przyszłość albo przegrywają, zaś ci trzeci mogą o grze najwyżej pomarzyć. Socjaliści z racji szacunku dla swej tradycji mogliby rzec coś do proletariatu. Coś bardziej serio. Istnieje podejrzenie graniczące z pewnością, że proletariat tego oczekuje.

Janusz Palikot, którego partia jest "Ruchem Palikota", zrobił doprawdy mały ruch, w porównaniu z tym, czego można by od niego oczekiwać. Żadnej ekstrawagancji ani skandalu. Zero ruchu. Hasło: "Nowoczesna Polska" to najnudniejszy tytuł wypracowania, najnudniejszego prymusa, w najnudniejszej ze szkół świata.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2011