Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Wieczór w barze pod Opera House w Sydney. Jest głośno, gra didżej, barmani serwują drinki. Na ludzi tłoczących się przy stolikach z drugiej strony zatoki spogląda s. Mary MacKillop. Jej twarz wyświetlają olbrzymie projektory na filarach Harbour Bridge. Banery i flagi z jej wizerunkiem i datą kanonizacji łopoczą na ulicach stolicy.
W Australii świętują nie tylko katolicy (28 proc. mieszkańców). Premier Julia Gillard mówi: "Fakt, że ta wspaniała kobieta wiary pochodziła spomiędzy nas, a jej życie i dziedzictwo są teraz przykładem dla całego świata, jest czymś, co może świętować każdy Australijczyk".
W Sydney celebrowano Msze, ale były także koncerty, pokazy sztucznych ogni, wystawy, a nawet parafialne grillowanie. W dniu kanonizacji odbywa się festyn na placu przed katedrą, następnie Msza i transmisja na żywo uroczystości z Watykanu na telebimach.
Przed katedrą dzieci skaczą na dmuchanych zamkach z wizerunkami Batmana i Myszki Miki. Obok kawy, mufinków i pizzy można kupić książki, katolicką prasę, a nawet ubrane w piżamkę pluszowe misie, które klęcząc, odmawiają "Ojcze nasz". Podczas Mszy odprawianej przez bp. Sydney Juliana Porteusa katedra pęka w szwach. Zgromadzenie Sióstr Św. Józefa od Najświętszego Serca Pana Jezusa kontynuuje prace założycielki. Siostry uczą w szkołach dla najbiedniejszych, opiekują się uchodźcami, zapewniają schronienie samotnym matkom i byłym prostytutkom, pomagają więźniom. Działają w Australii, Peru, Nowej Zelandii, Irlandii, Brazylii i Szkocji.
Mary MacKillop była niezwykłą, silną kobietą. Córka szkockich imigrantów urodziła się w Melbourne w 1842 r. jako najstarsza z ośmiorga rodzeństwa. Pracowała od 16. roku życia. W wieku 24 lat podjęła się prowadzenia bezpłatnej szkoły w Penoli. Potem założyła zakon. Była obiektem nieustannej krytyki. Oskarżano ją o alkoholizm.
Owszem, piła brandy, ale po to, żeby nie dopuścić do zakażenia w ciężkich warunkach pracy. Miała też odwagę donieść o przypadkach molestowania dzieci przez jednego z księży. Tym aktem odwagi, ale też niezależnością w postępowaniu i niechęcią do hierarchii naraziła się biskupowi Sheilowi z Adelajdy, który w 1870 r. nałożył na nią ekskomunikę. Po pięciu miesiącach karę cofnął (jako niekanoniczną). MacKillop wyjechała wtedy do Rzymu, by osobiście prosić Piusa IX o zatwierdzenie reguł zakonu. Udało się. Józefitki wkrótce otworzyły nowe szkoły w Australii i Nowej Zelandii. MacKillop zmarła w 1909 r. Jej śmierć odnotowały media, a kult rozpoczął się natychmiast.
Bp Porteous powiedział w kazaniu, że MacKillop to święta na nasze czasy. Bo pokazuje, że w stylu życia, który nakazuje wszystko zaplanować, trzeba zostawić miejsce na działanie Boga. Napis na jej grobie w North Sydney głosi: "Jesteśmy tu tylko wędrowcami".