Św. Jan od Krzyża (1542-1591)

W najgłębszej jedni z Bogiem

04.01.2006

Czyta się kilka minut

Ach, ogniu miłości żywej,

Co palisz jakże błogo

Sam środek duszy, najskrytszy i tajny!

Już nie znikasz płochliwie,

Racz dopełnić rzecz ową

Rozdarłszy naszych tkliwych spotkań kanwy!

Leku słodki acz krzepki!

O Ty, zranienie błogie!

Ach, dłoni jakże miękka! Dotyku, co pieści!

Co przebyt zna niebieski

I morzy długi srogie!

Ty - śmierć zadając - żywot dajesz śmierci!

O wy, lampy płomienne,

To blask wasz ośród nocy

Skrytego czucia wyjawił otchłanie

- Co były ślepe, ciemne -

Siłą przedziwnych mocy

Żar i ciepło Lubemu przynosicie w dani!

O Ukochany, Miły,

Budzisz się w mojej piersi,

W Twym pomieszkaniu tajonym - jedyny,

A w Swym oddechu tkliwym

- W nim dobro i chwałę gnieździsz -

Nieśmiało afekt we mnie rozbudzasz prawdziwy!

Śpiew duszy,

która raduje się wielce

poznając za sprawą wiary Boga

Znam dobrze tę krynicę, co bije tak obficie,

Chocia już noc głęboka.

Choć onże zdrój przedwieczny godziwie jest skryty,

Toż wiem, kędy wytryska Jego nurt obfity,

Chocia już noc głęboka.

Nie znam Jego początku, boć ten Go nie zrodził,

Owóż wszelki początek od Niego pochodzi,

Chocia już noc głęboka.

Wiem, iże przechodzi wszytko wspaniałością swoją,

Zasię Niebo i Ziemia wespół w Nim się poją,

Chocia już noc głęboka.

Wiem też, że żadna stopa dna w Nim nie znachodzi,

Przeto istota ludzka nijak Go nie zbrodzi,

Chocia już noc głęboka.

I miłosierdzia Jego słońce nie zachodzi,

Boć każda insza światłość od Niego pochodzi,

Chocia już noc głęboka.

Wiem, iże tak obficie cieką Jego wody,

Że mogą rosić piekło, niebo i człecze narody,

Chocia już noc głęboka.

Zasię nurt, który w onej krynicy się rodzi

Jest wszechmocny i równy nadziemskiej powodzi,

Chocia już noc głęboka.

Zdrój ów od wielkiej wywodzi się Dwójni,

Aliści w każdej mierze tamtym Dwom jest równy,

Chocia już noc głęboka.

Ono przedwieczne źródła zawiera się skrycie

W owym cudownym Chlebie, co daje nam życie,

Chocia już noc głęboka.

Zasię do Jego toni przyzywa się dziatki,

By mogły się nią sycić nawet w dnia ostatki,

Nim zstąpi noc głęboka.

O zdroju żywy, jakże ułakniony,

W Tobie oglądam Chleb Życia wcielony,

Chocia i noc głęboka.

przełożył Andrzej Nowak

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 02/2006