Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Skąd wziął się w rozważaniach Jezusa obraz samotnej niewiasty poszukującej z przejęciem monety, która zagubiła się gdzieś w zakamarkach mieszkania? Czy nie było to przypadkiem wspomnienie z dzieciństwa, w którym dla ubogiej Matki każdy grosz był ważny i trzeba było cierpliwie poszukiwać nawet niewielkiej zguby? Gdzie szukać najgłębszych źródeł komentarza o ubogiej wdowie, która złożyła na ofiarę dwie drobne monety, czyli wszystko, czym dysponowała (Mk 12, 42)? Czy w słowach tych nie pobrzmiewa echo sytuacji z rodzinnego domu, gdy nawet najmniejszy pieniążek stawał się dla Maryi symbolem całkowitego zawierzenia Bogu?
Znamienne, jakich bohaterów wprowadza Jezus do Swych przypowieści. Raczej trudno dopatrzyć się w nich ludzi epatujących sukcesem. Trudno wskazać kogoś, kto stanowiłby odpowiednik osobnika sławiącego uroki ekskluzywnej karty kredytowej. W Bożych kategoriach należy sukcesu upatrywać w zupełnie innej przestrzeni: w konsekwentnym zmaganiu z życiowym krzyżem. W codziennej trosce o chleb powszedni, idącej w parze z troską o przyjście Królestwa Bożego.