Straszyć czy nie straszyć?

Wczoraj (czyli 22 maja), patrząc na telewizyjny przekaz obrad w parlamencie, przypomniałam sobie powiedzonko, którego bardzo chętnie używaliśmy onegdaj w kręgach harcerskich: "To źle, to bardzo źle, to jak najgorzej" (można było i na odwrót, optymistycznie). Tylko że my bawiliśmy się wtedy i słowami, i sytuacjami, a tutaj teraz szło o sprawy zasadniczej wagi, zaś słowa kierowane były nie do kumpli-druhów, tylko do społeczeństwa i jego sterników. Więc jeśli szło o to, że jest "źle i bardzo źle", to miała to być wiadomość niewzruszenie pewna. Coś jak stwierdzenie, że statek tonie bez ratunku. Czy była? A jeśli należna wszystkim, jak to powiedziano, w imię "prawdy, którą stoi demokracja", to co dalej? Co odbiorcy owej prawdy mieli z nią począć?

01.06.2009

Czyta się kilka minut

Tego samego dnia i o tej samej godzinie trwały już pod Sejmem protesty pod hasłem "Nie będziemy płacić za wasz kryzys!". Hasło jest nośne, bardzo łatwe do rozmnożenia. Wystarczy jednym wskazać innych jako sprawców ich biedy czy nawet dopiero tej biedy perspektyw. Tyle że wtedy jasne się staje, iż nie o ratunek chodzi, tylko o interesy tę panikę i gniew wzniecających. A to nie powinno mieć miejsca w sytuacji rzeczywistej próby i rzeczywistej troski.

Społeczeństwo zasługuje na to, by się do niego odwoływać wtedy zwłaszcza, gdy sytuacja staje się wyzwaniem i oczekiwania rosną. Nie potrzebuje ono spektaklu z jawnym procederem zwalania winy na "onych" i nie jest gromadą rozpieszczonych nieletnich, którzy chcieliby mieć zawsze wszystko, i to "lekko, łatwo i przyjemnie". Wystarczy je szanować.

A może także warto przypomnieć sobie wiersz Mickiewicza o prawdach i mędrcu?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2009