Spory wśród lefebrystów

Bractwo Kapłańskie Św. Piusa X przechodzi kryzys. Powód wydaje się trywialny: 49-letni ksiądz Philippe Laguérie z Bordeaux odmówił przeniesienia do Meksyku. Problem w tym, że jest jedną z czołowych postaci w tym schizmatyckim ruchu. Jego zesłanie do Ameryki może oznaczać chęć pozbawienia go wpływu na wybory przyszłego zwierzchnika tradycjonalistów w 2006 r. Ich obecny przełożony - rezydujący w szwajcarskim Menzingen bp Bernard Fellay - za dwa lata będzie musiał zrezygnować z przywódctwa lub poddać się ponownej elekcji.

26.09.2004

Czyta się kilka minut

Bractwo działa w 55 krajach; liczy 440 księży (nieznana jest dokładna liczba wiernych). Bernard Fellay jest jednym z czterech biskupów wyświęconych 30 czerwca 1988 r. wbrew woli Jana Pawła II przez abp. Marcela Lefebvre'a. Jego zwolennicy nie godzą się z wieloma istotnymi punktami nauczania Soboru Watykańskiego II (ekumenizm, wolność religijna, reforma liturgii). W lipcu 1988 r. Jan Paweł II obłożył ekskomuniką przywódcę buntu, jak i czwórkę wyświęconych biskupów. Po śmierci Lefebvre'a w 1991 r. najwyższą władzę w Bractwie przejął biskup Fellay.

Poza Szwajcarią głównym bastionem lefebrystów pozostaje Francja, gdzie działa stu pięćdziesięciu księży i znajdują się najważniejsze seminaria duchowne oraz trzydzieści domów Bractwa. Głównym ośrodkiem jest kościół Saint-Nicolas-du-Chardonnet w centrum Paryża. Tradycjonaliści bezprawnie okupują tę należącą do diecezji paryskiej świątynię od niemal 30 lat. Wspomniany ksiądz Laguérie objął tam probostwo w 1984 r. Był również inicjatorem nieudanego zajęcia innego paryskiego kościoła, Saint-Germain-l’Auxerrois, a w 1998 r. przybył do Bordeaux, żeby pokierować kolejną świątynią odebraną rzymskim katolikom - Saint-Eloi.

Aktywna działalność ks. Laguérie na tym się nie kończy; 22 lipca tego roku skierował na ręce biskupa Fellaya list, w którym skrytykował “ogromną surowość" sprawowania władzy w międzynarodowym seminarium tradycjonalistów w Ecône w Szwajcarii przez jego przełożonego, o. Benoît de Jorna. Trzeba dodać, że Ecône jest dla lefebrystów niczym Watykan: tam znajduje się siedziba władz Bractwa, tamtejsze seminarium założył sam Lefebvre, tam również został pochowany. De Jorna miał zniechęcać kandydatów do kapłaństwa, np. w ciągu minionych siedmiu lat odmówił formacji 62 seminarzystów. W liście, którego fragmenty przytacza katolicki dziennik “La Croix", Laguérie pisał m.in.: “Spośród 15 wstępujących do seminarium w 1999 r. pozostał jeden diakon". Laguérie uważa, że powodem ucieczki kandydatów jest zła formacja i - jak mówi - panujący w Ecône terror. Jeżeli sprawy nadal będą rozwijać się w tym kierunku, Bractwu zabraknie kapłanów.

Ks. Alain Lorans, były dyrektor seminarium w Ecône, ripostował, że odeszło nie 62, lecz 49 seminarzystów - i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Właśnie na skutek sporu wokół seminarium ks. Laguérie otrzymał 3 września od bp. Fellaya nakaz przeniesienia do Meksyku w ciągu 24 godzin. Decyzję zwierzchnika ksiądz jednak odrzucił i odwołał się nie tylko do niego samego, lecz - co już kuriozalne - również do rzymsko-katolickiego biskupa Lozanny, Genewy i Fryburga Bernarda Genoud (jego poprzednik uznał bowiem w 1970 r. - czyli grubo przed schizmą - legalność Bractwa). Ostatecznie biskup Fellay usunął Laguérie (i jego współpracownika ks. Christophe’a Héry’ego z Bractwa), nazywając jego krytykę “poważnym aktem nieposłuszeństwa". Ten jednak nie ma zamiaru zaprzestać działalności i nadal okupuje kościół Saint-Eloi.

Personalne kłopoty lefebrystów nie byłyby godne uwagi, gdyby konflikt nie groził rozpadem Bractwa. Obrońcy księdza Laguérie rozprowadzający ulotki pod kościołem Saint-Nicolas-du-Chardonnet uważają, że jego wyjazd z Francji to wynik spisku, mającego odsunąć go od najwyższych godności po ustępującym bp. Fellayu, a parafianie z kościoła Saint-Eloi nie chcą uznać przysłanego przez Bractwo na miejsce Laguérie kapłana, o. Pierre’a Duvergera.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2004