Spór i zgoda

Stoimy wobec tych dwóch potęg, zła i piękna. Żadnej nie wolno nam zlekceważyć. I to do nas należy wybór – jak opowiemy świat.

29.03.2021

Czyta się kilka minut

Nie lubił swoich wczesnych wierszy, „poezji gniewnej”, jak ją nazywał, i dziwił się, kiedy w rozmowie przywoływałem „Komunikat” albo „Małą piosenkę o cenzurze”. Machał ręką – to nieważne, dawne czasy. Ale ostatecznie przedrukowywał te wiersze w wyborach. Chyba nie można było wtedy pisać inaczej, tłumaczył. Trzeba było bronić się przed napierającym systemem, także wewnętrznie, bo system przenikał i zatruwał od środka. „Ten, kto pisze, powinien uważnie przyglądać się idiotom lewicy i idiotom prawicy. Poeta jest urodzonym centrystą; jego parlament znajduje się gdzie indziej, zasiadają w nim także umarli, nie tylko żywi”.

Bardzo lubię jego książkę „W cudzym pięknie”, w zasadzie autobiograficzną, choć jednocześnie programową, wykładającą jego poglądy na świat, historię i sztukę. To właśnie z niej pochodzi powyższy cytat. Mój egzemplarz jest pokreślony, bo był czytany uważnie, czasem polemicznie. „Ty przychodzisz od Schuberta, a my od Iggy’ego Popa i Joy Division” – powiedziałem mu kiedyś. Adam uśmiechnął się, choć chyba nie wiedział, o kim mówię. My, pokolenie „bruLionu”, przychodziliśmy ze zgiełku i robiliśmy zgiełk. Adam zgiełku miał już dosyć. Z etycznego buntu przeciw totalitaryzmowi zrodziła się postawa, którą – omyłkowo – nazywano olimpijską. Ale to nie było wycofanie, rejterada w elitaryzm; po prostu w pewnym momencie, w odpowiedzi na autorytarny „porządek”, Adam zdecydował się stanąć po stronie „ładu”. Słowo „ład” zawiera w sobie odwołanie do piękna. Stać po stronie ładu to nie usuwać sprzeczności, ale też nie absolutyzować ich; zaufać intuicji, która każe nam gniew i krzyk przemienić w formę. Mogłem się z nim spierać o kształt tej formy, ale nie o zasadę.

W 2018 r. poprosiłem go o wygłoszenie wykładu podczas Festiwalu Kopernika. Tematem przewodnim imprezy była wolność. I rzecz charakterystyczna – Adam zatytułował swoje wystąpienie, swój esej właściwie, później opublikowany, „O życiu w wolności”. Mówił o własnych życiowych wyborach: „Może się mylę, ale wydaje mi się, że nie można być wolnym, jeśli nie stanie się pomiędzy pięknem i złem, jeśli nie będzie się trwało w czujności wobec tych tak bardzo do siebie niepodobnych potęg”. Snuć opowieść o jednej z nich, pomijając drugą, byłoby nieuczciwością; o tę jednostronność Adam oskarżał – w innych miejscach – dużą część współczesnej literatury i sztuki, a i sam bywał adresatem podobnych oskarżeń. W wykładzie twierdził, że zło jest demokratyczne, może swoją ofiarą uczynić każdego i każdą, z niejednego zrobić sprawcę, a nawet zbrodniarza, „natomiast wiele wskazuje na to, że zdecydowanie nie wszyscy reagują na piękno”. To był dobry punkt wyjścia do dyskusji – zwłaszcza że później złagodził nieco to twierdzenie, nie utożsamiając piękna jedynie z tym, co nazywamy wysoką sztuką – ale poszliśmy na kolację, żeby miło spędzić wieczór, to znaczy dobrze zjeść i napić się wina. Dyskusja się nie rozwinęła, czego oczywiście żałuję, za to dużo się śmialiśmy i to też było jakoś zgodne z tym, o czym była mowa w wykładzie – że śmiech, uśmiech, współradość są być może najwyższym wyrazem wolności.

Ale teraz chcę powiedzieć, że myślę podobnie jak on. Tak, stoimy wobec tych dwóch potęg, zła i piękna. Żadnej nie wolno nam zlekceważyć. I to do nas należy wybór – jak opowiemy świat.

Więc był spór i była zgoda. Ile razy się spotykaliśmy, Adam witał mnie zawsze tak samo, lekko rozchylając usta w uśmiechu i unosząc brwi, jakby chciał powiedzieć: „O! Jesteś!”. W książce „W cudzym pięknie” napisał, a ja zakreśliłem ten fragment ołówkiem: „Młodych i starych nie dzieli żadna przepaść. Prawdziwa przepaść rozciąga się między żywymi i umarłymi. A jeszcze większa – pomiędzy tymi, którzy nigdy się nie narodzili, i nami, którzy zaznaliśmy smaku istnienia”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 14/2021