Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Bliska mi była myśl o zrobieniu makaronu jeszcze dłuższego, przynajmniej o centymetr. Kupiłem nawet wałek i stolnicę, ale los nie obszedł się ze mną łaskawie. Żeby chociaż być świadkiem! Też nie! Znikąd nadziei! I oto u schyłku dni moich, będzie ze dwa miesiące temu, w drodze po kajzerkę & gazetkę, spostrzegłem wielki plakat z intrygującym napisem: “Dla niej zdradzisz wszystkie inne!". “Ha!" - pomyślałem, gdyż zdarza mi się w chwilach wielkiego zdumienia tak właśnie myśleć - “Ha!". I myślałem dalej: - “Ha! A cóż to za wspaniałość, dla której miałbym zdradzić wszystkie inne wspaniałości?". Po jakimś czasie okazało się, że to znany bank europejski reklamuje swoją kartę kredytową. Zachwyciła mnie pomysłowość autorów sloganu. Bank, a więc instytucja zaufania (“masz to jak w banku"), postanowił oprzeć swą kampanię reklamową na słowie zdrada i liczy na przyciągnięcie klientów wyróżniających się brakiem lojalności. Rekord! Rekord, jak nic! Dziś czuję, nie! - dziś jestem pewien, że na koniec jakoś mi się udało. Oto spełnienie! Nie każdemu dane jest bycie świadkiem wielkiego dokonania, które zasługuje na wpis do Księgi Guinnessa.