Smutne motocykle

Media z radością odnotowały, że zmiana przepisów dotyczących prawa jazdy na motocykl do 125 cm sześc. nakręciła popyt.

17.08.2015

Czyta się kilka minut

Z kopyta ruszyła sprzedaż polskich (juhu!), niedrogich „124” junaków i rometów. Japońscy konkurenci bezsilnie zagryzają palce.

Entuzjazm warto skonfrontować z przerażeniem, z jakim media będą niedługo pisać o wzroście wypadków z udziałem motocykli. Boks (w dzisiejszym wydaniu to walki MMA), motocykle i przemoc domowa to trzy zmory z tzw. przeszłości, które trzeba wyeliminować. Nie musimy bawić się widokiem pobitych facetów i facetek, nie musimy dojeżdżać do pracy chybotliwą atrapą samochodu i nie możemy zezwalać na tortury nawet we własnych domach. Nikomu nie przyszłaby chyba do głowy radość z popytu na walki w klatce albo pejcze domowe. Skąd zatem wesele, że więcej Polaków kupiło motocykl? ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 34/2015