Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Franciszek u progu pontyfikatu zastał świat zdezorientowany i zagubiony duchowo. Szok cywilizacyjny, komercjalizacja, wzrastająca rola Chin i innych krajów pozaeuropejskich, przeorientowanie Kościoła z Europy na Amerykę Łacińską stworzyły zapotrzebowanie na nową narrację o fundamentalnych wartościach.
Papież szuka jej w odkrywanej przez wielu wiernych na nowo Ewangelii, wskazuje, jak ją czytać, jak szukać w niej wsparcia w czasach dezorientacji i gonitwy za celem. W czasach, gdy granica między dobrem a złem stała się tak cienka, że dla wielu wręcz niezauważalna.
Mówiąc, iż Ewangelia jest nowością, Franciszek sugeruje wiernym, by opierali się pokusie przeinaczania prawdy ewangelicznej. Wskazuje, że nauka Chrystusa powinna być przyjmowana wprost, bez zbędnych interpretacji. Apeluje, by znikały dysonanse pomiędzy tym, co głoszone z ambony, a tym, co w życiu.
Nawołując do „porzucenia przestarzałych struktur” papież ma może na myśli oddzielanie dogmatu od tego, co jest w Kościele jedynie wypracowaną tradycją. Biskup Rzymu chce postawić Kościół ponad pomieszaniem idei, doktryn, dogmatów i kościelnej obyczajowości, a siły radzi poszukać w Słowie Bożym.
Świetny historyk Kościoła bp Grzegorz Ryś powiedział kiedyś, że „Kościół potrzebuje pracy nad swoją pamięcią, po to, by wiedział, czego ma bronić jako elementu niezmiennego, a co jest jedynie tradycją i w związku z tym może ulegać przemianom”. By tej pracy dokonać, potrzebujemy odkryć na nowo naukę Chrystusa. I dokładnie o to poprosił nas właśnie Franciszek.
Autorka jest historykiem Kościoła, dziennikarką TVN24 Biznes i Świat.