Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W wywiadzie dla „Newsweeka” były kleryk Andrzej Pogorzelski zarzucił biskupowi świdnickiemu Markowi Mendykowi (na zdjęciu) molestowanie seksualne. Wspominał, że w wieku ośmiu lat zachorował na świnkę, która przeszła w zapalenie opon mózgowych. Do leżącego w szpitalu chłopca rodzina wezwała księdza – był nim właśnie Mendyk – by udzielił namaszczenia. W takiej sytuacji miało dojść do molestowania.
Bp Mendyk opublikował oświadczenie, w którym stwierdził, że zarzut jest nieprawdziwy, zapowiedział kroki prawne i zażądał publicznych przeprosin. Murem za hierarchą stanęła Akcja Katolicka („mamy do czynienia z kolejnym personalnym atakiem na Jego osobę”) i dziekani diecezjalni („stajemy solidarnie przy swoim Pasterzu”). Biskup w wywiadzie dla KAI ocenił, że „to wszystko się wpisuje w nagonkę na biskupów i na księży” i wskazał na niejasności w relacji Pogorzelskiego: w wymienionym szpitalu raczej nie było wówczas oddziału dziecięcego ani zakaźnego (a taką chorobą jest świnka). A jeśli chory leżał w izolatce, to nikogo by do niego nie dopuszczano.
Zaangażowany w pomoc ofiarom molestowania przez duchownych dziennikarz Tomasz Terlikowski przypomniał, że sytuacja „słowo przeciwko słowu” jest w takich przypadkach częsta i wezwał polski Kościół, by zgodnie z zaleceniami Stolicy Apostolskiej zadbał o prześwietlenie oskarżenia.
Kolejne oświadczenie bp Mendyk sformułował już w innym tonie: poinformował, że zwrócił się do metropolity wrocławskiego z prośbą o zbadanie sprawy. ©℗