Sentencje Ojców

On [Jehuda, syn Tejmy – dopisek PŚ] też mawiał:

11.06.2012

Czyta się kilka minut

W wieku pięciu lat mężczyzna winien zaczynać naukę Pisma, w dziesiątym roku – naukę Miszny, w trzynastym spełniać wszystkie przykazania religii, w piętnastym rozpocząć naukę Talmudu, w osiemnastym roku ożenić się, w dwudziestym – uganiać się dla zarobku. W trzydziestym roku człowiek dochodzi do siły fizycznej, w czterdziestym do siły duchowej, w pięćdziesiątym dorasta do rady, w sześćdziesiątym do starości, w siedemdziesiątym do siwizny, w osiemdziesiątym do głębokiej starości, w dziewięćdziesiątym jest już zgrzybiały. Stuletni jakby umarł, jest już skończony i dla świata stracony. (5, 21)

Każdy etap życia ma swoje spełnienie i ograniczenia. Każdy ma swoje śmieszności. Król Salomon, jak się dowiadujemy z pewnego midrasza, podzielił etapy ludzkiego życia na siedem cykli, a każdemu z nich odpowiadał odmienny rodzaj zwierzęcia. Odmienne są też w nich poziomy marności. Gdy dziecko ma roczek, podobne jest do króla, któremu wszyscy służą i o niego dbają. W wieku dwóch, trzech lat upodabnia się do prosiaczka, który tarza się w śmieciach. Dziesięciolatek harcuje i podskakuje jak źrebak. W wieku lat dwudziestu zamienia się w konia, który się wdzięczy, szukając dla siebie żony. Gdy narodzą mu się dzieci, zamienia się w psa, który umęczony stara się utrzymać rodzinę. Pod koniec życia staje się powolny i rozlazły jak małpa. Czuje niewiele i niewiele może z siebie dać.

Jehuda, syn Tejmy, podzielił ludzkie życie wedle sił duchowych, jakie w sobie zawiera. We wczesnym wieku posyła się dzieci do szkół. Większość Żydów (w każdym razie chłopców) nie było analfabetami. W szkole z pomocą mełameda, uzbrojonego w bolesny kij, dzieci uczą się liter, czytając Torę. Zwykle zaczynają naukę od czytania fragmentu o ofiarach i rytualnej czystości. W wieku trzynastu lat przystępują do Bar Micwy (teraz także dziewczynki mogą przejść przez jej odpowiednik, Bat Micwę). Muszą publicznie przeczytać kawałek Tory i wygłosić do niej komentarz. Skąd wiemy, że w wieku trzynastu lat chłopiec osiąga dojrzałość? Odpowiedź znajduje się Księdze Rodzaju. Gdy Szechem, syn Chamora, zgwałcił Dinę, córkę Jakuba, dwaj jej bracia, Szymon i Lewi, wzięli miecze i zabili wszystkich mężczyzn w mieście. Mieli wtedy po trzynaście lat. Wzięli na siebie odpowiedzialność za rodzinę. Gotowi byli ryzykować, poświęcić się, aby bronić ludu Izraela. Ich przykład zobowiązuje wszystkich potomków Abrahama. Można mieć tylko nadzieję, że nie będą zabijani nieprzyjemni sąsiedzi.

Czas małżeństwa jest jasny. Zaczynają wtedy buzować siły życiowe. Znaczący jest czterdziesty rok życia. Judaizm generalnie zaleca, by dopiero w tym wieku rozpocząć studia nad Kabałą czy ogólniej nad mistycznymi księgami. Trzeba mieć w sobie wiele dojrzałości, by wchodząc do Ogrodu Wiedzy nie zgubić się i nie oszaleć. Nie było wówczas kursów „Kabała dla początkujących”. Nie zamieniano studiów nad mistyką w dobry towar, który sprzedawano maluczkim (skądinąd wiemy, że największy z rabinów I stulecia, rabin Akiwa, dopiero w tym wieku nauczył się czytać i pisać, by później, przez lata, zgromadzić tysiące uczniów). W wieku lat pięćdziesięciu, gdy znamy własne i innych ludzi słabości, gdy mamy już dostateczny wgląd w swoje ograniczenia, możemy być powołani do rady i roztropnie oceniać ludzkie postępki. Rychło zbliża się wiek starości. W tym wieku, nauczano, umysł nie jest już tak giętki, by sprawnie poznawać Torę i Talmud. Zostają więc modlitwy i czekanie na śmierć. Gdy człowiek dożywa lat stu, oddala się od spraw ziemskich i cała jego uwaga skupia się na rzeczach duchowych. Dusza już wyrywa się z ciała i zdąża do świata jasności.

Najtrudniej jest się pogodzić z upływem czasu, a jeszcze trudniej skupić się tylko na tym, czego dany okres życia wymaga. Sądzę, że tego od nas oczekiwał Jehuda.

Ten sam mistrz duchowy nakazywał nam, by upodobnić się do tygrysa, orła, jelenia i lwa, „żeby spełnić wolę Twego ojca w niebie”. Tygrys jest wzorcem postawy nieustraszonej, orzeł lata najwyżej, sięga duchowych szczytów, a ponieważ co roku gubi stare pióra, staje się symbolem odrodzenia. Szybko biegnący jeleń jest podobny do tego, kto szybko ucieka przed wrogami, a wrogiem ludzi są złe skłonności. Lew nie boi się nikogo, jak Żyd uzbrojony w wiarę w Boga i wiarę w wybranie Izraela.

Tak kończy się rozdział piąty Sentencji Ojców. Powtarza się w nim jeden motyw: czytaj stale Torę. „W niej jest wszystko. Nią się oświecisz. Nad nią się starzej i siwiej”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2012