Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Mówi się o niej „Święta Góra”, „Republika Mnichów”, a nawet „Ogród Najświętszej Dziewicy”. Góra Athos jednych fascynuje, innych odstrasza, a dla prawosławia jest swoistą „ziemią świętą”. Wielu wschodnich chrześcijan określa ją mianem „płuca prawosławia”, gdyż stanowi monastyczne centrum bałkańskiego, rosyjskiego i arabskiego chrześcijaństwa. Na Athos żyje obecnie około 2 tysięcy mnichów. Góra jest też skarbnicą modlitwy serca, słynnej kontemplacji hezychastycznej (związanej z wyciszeniem), rozsławionej przez „Opowieści pielgrzyma” oraz „Filokalię”.
Francuski pisarz i filozof Alain Durel kilkakrotnie odwiedził górę Athos. Przez rok był nowicjuszem w klasztorze Stawronikita. W kilku swoich książkach opisał życie codzienne miejscowych mnichów, sekret ich modlitwy oraz piękno Świętej Góry, starając się wydobyć na światło dzienne tajniki modlitwy serca. Wydana niedawno w Polsce książka „Mądrość mnichów z góry Athos” ma jednak inny charakter. Jak podkreśla sam Durel: „w tej książce zamierzam wprowadzić te nauki w życie, zaczynając od zamilknięcia i oddania głosu gigantom kontemplacji”.
Ikony duchowości
Swój cel Durel zrealizował, przedstawiając 392 apoftegmaty (sentencje i przykłady z życia) ośmiu współczesnych mnichów, mieszkańców Athos: Józefa Hezychasty (1898-1959), Efrema z Katunaki (1912-98), Porfiriusza Kawsokaliwity (1906-91), Paisjusza Hagioryty (1924-94), Hieromnicha Izaaka (1937-98), Petroniu (Tanase) z Rumunii (1914-2011) – oraz Bazylego z Iwironu i Tichona Stawronikity, którzy nadal przebywają na Athos. Od pierwszego Durel przyjął chrzest, a drugi towarzyszył mu duchowo przez ponad rok. Z kolei wszystkie sentencje ojca Petroniu zaczerpnął bezpośrednio od autora.
Chociaż niektórzy z bohaterów książki spędzili długi czas poza Świętą Górą (Paisjusz na Synaju, Hieromnich w Libanie, a Porfiriusz w Atenach), każdy jest ikoną duchowości atonickiej. Co nie mniej istotne, wszyscy oni przez wiernych prawosławnych są czczeni i uważani za świętych, a dwóch z nich – Porfiriusz oraz Paisjusz – zostało kanonizowanych przez Święty Synod Patriarchatu Konstantynopolitańskiego. Pierwszy 27 listopada 2013 r., drugi – 13 stycznia 2015 r. Dwóch z nich było mnichami żyjącymi we wspólnotach (Petroniu i Tichon), jeden mieszkał w samym sercu Aten (Porfiriusz), a pozostałych pięciu to eremici. Poza Rumunem Petroniu i Libańczykiem Hieromnichem wszyscy to Grecy.
Przepustka
Ponieważ książka Durela nie jest traktatem czy podręcznikiem, tylko swoistym „duchowym testamentem”, każdy odnajdzie w niej coś, co dla siebie uzna za cenne. Myślę jednak, że dla chrześcijan innych denominacji niż prawosławie książka Durela jest nie tylko przepustką do miejsca dla większości z nich niedostępnego, ale równocześnie praktycznym komentarzem do Modlitwy Jezusowej, czyli medytacyjnego powtarzania formuły modlitewnej zawierającej imię Chrystusa.
Katolikowi nie jest łatwo dostać się na Athos. Nie tylko bowiem potrzebuje zaproszenia, by otrzymać wizę na kilkudniowy pobyt, ale musi liczyć się z tym, że liczba przebywających tam jednocześnie katolików i wyznawców innych religii nie może być większa niż dziesięć osób. Poza tym kobietom nie wolno złamać „klauzury” góry bez względu na wspólnotę, w której przyjęły chrzest.
Ważnym „dodatkiem” do prezentowanej książki jest więc wprowadzający esej o. Tomasza Grabowskiego OP („Wspomnienia z góry Athos”), który, dzieląc się wrażeniami ze swojego dwukrotnego pobytu wśród miejscowych mnichów, rozwiewa pewne, nie tylko katolickie, stereotypy związane z praktyką Modlitwy Jezusowej, np. że chodzi w niej o wzrost duchowy, naśladowanie mistyków lub uprawianie „chrześcijańskiej mantry”.
Bez presji
Warto więc pamiętać o radzie i przestrodze świętego ojca Porfiriusza: „Modlitwa nie ma się stać odrabianiem pańszczyzny. Wielu pochorowało się od modlenia, ponieważ robili to pod presją. Nie uciekaj się również do jakichś sztucznych zabiegów. Zupełnie nie potrzeba ani stołeczka, ani pochylenia głowy, ani też zamknięcia oczu. Wiele osób radzi: »Usiądź na małym taborecie, opuść głowę, postaraj się skupić...«. Ale to nic! Nie potrzeba żadnej specjalnej koncentracji, żeby recytować modlitwę. Nie jest też potrzebny żaden wysiłek, kiedy mamy Bożą miłość. Gdziekolwiek jesteś – na stołeczku, na krześle, w samochodzie, wszędzie, na ulicy, w szkole, w biurze, w pracy – możesz odmawiać modlitwę: »Panie Jezu Chryste, zmiłuj się nade mną«, zupełnie spokojnie, bez presji, bez przymuszania się. Nie przywiązuj się do jakiegoś miejsca. Wszystko jest w miłości do Chrystusa” (apoftegmat 141).
Jak widać, modlitwa jest prosta – to my ją komplikujemy.
Pragnienie
Jest w tej książce także apel do katolików, którego nie można zbyć. „Dlaczego współcześni ludzie zwracają się raczej w stronę buddyzmu lub sekt niż ku chrześcijaństwu?” – pyta ojciec Petroniu i stawia diagnozę. „Dzieje się tak z powodu wielkiej pustki duchowej, za którą po części odpowiedzialny jest Kościół łaciński. Pod wpływem pesymizmu augustyńskiego zniekształcił on przekaz Ewangelii w kierunku jakiegoś odcieleśnionego moralizmu i jałowego intelektualizmu. Katolicyzm zagubił pojęcia ascezy i odpowiedzialności za zbawienie. To nie sama dusza musi zostać zbawiona, lecz cały człowiek, ciało i dusza (...). Istnieje na Zachodzie wielkie pragnienie Boga i widzimy w katolicyzmie pewien ruch zwrotny ku prawosławiu, na przykład ponowne odkrycie ikony, odnowę liturgiczną w niektórych wspólnotach czy też odkrycie Modlitwy Jezusowej” (apoftegmat 311). ©℗

Alain Durel MĄDROŚĆ MNICHÓW Z GÓRY ATHOS przeł. Maria Dedio, W Drodze, Poznań