Sarko robi swoje

Nicolas Sarkozy stanął wobec pierwszej poważnej próby od początku swojej prezydentury: strajki w transporcie publicznym sparaliżowały Francję, a szczególnie region paryski. Transportowcy protestują przeciwko próbie zniesienia przywileju emerytalnego. Przywilej polega na krótszym, niż w przypadku innych pracowników, okresie oszczędzania składki na przyszłą emeryturę - 37 i pół roku, w miejsce 40 lat, przy czym różnicę dopłaca budżet.

27.11.2007

Czyta się kilka minut

Na podobnej reformie przewrócił się premier Allain Juppe w 1995 r. i odtąd traktowano te dodatkowe wydatki (ponad 5 mld euro rocznie) jako zło konieczne. Podobnie jak inne elementy państwa opiekuńczego, dysfunkcjonalne w dobie niskiego wzrostu gospodarczego i wysokiego deficytu finansów publicznych, były one przez całe lata swoistą sferą tabu. Sarkozy zerwał z tym tabu, głosząc otwarcie w kampanii prezydenckiej, że chce ten przywilej zlikwidować. Nie był to jedyny przejaw jego politycznej niepoprawności, a mimo to wyraźnie wygrał wybory. Teraz nikt nie może podważać jego dobrej wiary, gdy mówi: wybrano mnie, żeby to zmienić, i ja to zrobię.

W takich sprawach we Francji ostatecznie decyduje zawsze "kryterium uliczne". W 1995 r. strajkujący, mimo wielkiej dolegliwości strajków, mieli sympatię większości Francuzów i rząd ustąpił. Teraz sprawy mogą się potoczyć inaczej. Dynamika strajku jest dość łagodna, odsetek strajkujących transportowców nieco się zmniejsza. Główna siła opozycyjna, czyli Partia Socjalistyczna, nie kwestionuje samej zasady reformy. Podobnie CFDT, związana z socjalistami centrala związkowa. Klienci transportu publicznego nie wykazują takiego jak w 1995 r. entuzjazmu.

Strajki trwają, ale strajkujący już się zgodzili na trójstronne rozmowy, a dwa główne przedsiębiorstwa, których strajk dotyczy, SNCF (koleje państwowe) i RATP (metro i autobusy w Paryżu oraz koleje podparyskie) zapowiedziały istotne zwiększenie pomocy budżetu państwa dla ich reformatorskich projektów. Te dodatkowe wydatki z budżetu i tak są kilkakrotnie mniejsze niż dotychczasowe dopłaty do emerytur specjalnych.

Wygląda na to, że Sarkozy'emu może się udać.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]