Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To Państwo widzieli: święto głupców na Kapitolu – błazeńsko swawolne igrce na imperialnym marmurze, żarliwi żartownisie country odstawiają fanfaronady, turnieje wesołków i trefnisiów w jeansach, squotowanie mównicy, farsa forsowania fortyfikacji demokracji w skali king size. Dziwota? Nie dziwota. Ludzie muszą odreagować lockdown, wszak po to prawieki temu wymyślono karnawał czy inne Saturnalia, a czasy są ciężkie ostatnio, więc intensywność i skala atrakcji wzrastają niepomiernie.
Skrzyknęli się do utraty tchu walczący z pedofilskimi pizzeriami posttraperzy, swawolnicy-rekonstruktorzy i inni burleskowi wspinacze – wszyscy, ilu ich Matka Ameryka miała – i odstawiają satyryczne pokazy sprawności i hamburgerowej krzepy na oczach zafascynowanego świata. Tryumf prostaczków stał się ciałem, oczywiście w ścisłych ramach odwiecznych pięciu minut fejmu na fejsie.
Nastąpił nieunikniony rewanż poddanych na reprezentantach, odwracanie hierarchii na całego, zgodnie z wielowiekową tradycją. Papieżem głupców był rogaty człowiek-bizon z futrzastymi kitami, uroczo anachroniczny w epoce globalnego ocieplenia. Zamęt, zamęt performatywny i zawirowania, jakże fotogeniczne! Społecznościowi furiaci epoki permanentnych spisków pokazali, kto tu rządzi, dali elitom do wiwatu, postawili świat do góry nogami, i zrobili kupę selfies w Pałacu Zimowym.
Ruchawka rozpędzona, ale karnawał trwa w najlepsze: koryfeusz z kitami, siedząc pod kluczem, domaga się organicznej strawy w ramach sprawiedliwości, a Trumpa chcą wymazać z filmu sprzed trzydziestu lat. Naprawdę, trudno się nudzić na tym najgłupszym ze światów. Oczywiście, pomysł usuwania trefnych ludzi uwiecznionych w kadrze nie jest jakiś bardzo oryginalny, miał miejsce w innym imperium, no ale to były pamiątkowe foty Sowietów, a nie „Kevin sam w domu”. Jak tak dalej pójdzie z wymazywaniem niewygodniejących postaci, najpierw Kevin zostanie naprawdę sam w domu, a na końcu zostanie sam dom, bez Kevina. I kto to będzie oglądał? Agenci nieruchomości? Święto głupców na całego. ©