Rozum i wiara

Malbim, ortodoksyjny rabin Wrześni, Bukaresztu i Mohylewa, komentował Księgę Hioba, korzystając z nauk Immanuela Kanta z Królewca.

12.11.2012

Czyta się kilka minut

Jego nazwiska jednak nie przywoływał. Byłoby to wszak niegodne człowieka zanurzonego w judaizmie i wiernego tylko nauczaniu starożytnych i współczesnych żydowskich mędrców. Kant wprowadził ważne rozróżnienie na rzeczy same w sobie i rzeczy tak, jak jawią się przed nami. Filozof nauczał, że zasadnicze kwestie, a dotyczące natury Boga, nieskończoności, nieśmiertelności duszy, wolnej woli są poza ludzkim rozumieniem. Krótko mówiąc, wszystko to, co zajmowało przez wieki filozofów oraz teologów, rozumem nie ogarniemy. Jedyną kotwicą w sprawach dla nas zasadniczych jest wiara i jej musimy zaufać. Ona jest podstawą i źródłem naszych wyborów. (O napięciu między wiarą a rozumem pisano zresztą od wieków, zaczęli awerroiści).

Czytając Księgę Hioba, rabin naucza, że Hiob był sprawdzany na dwa sposoby. Raz w czasach swej prosperity, gdy otaczały go dzieci, liczne były jego sługi, a owiec i wielbłądów miał więcej niż pod dostatkiem. Szanowano jego zdanie i uchodził w oczach ludzi za człeka zacnego i mądrego. Był też sprawdzany w czasach klęsk, w utrapieniu, chorobie, doznając samotności i wrogich mu słów przyjaciół. Malbim zwracał przy tym uwagę na kompozycję Księgi. Poruszamy się jakby po kole. Po trzykroć trzech przyjaciół Hioba podejmuje z nim rozmowę. Czwarty pojawia się na ostatku. Rabin zapytywał, dlaczego Księga ma taki kształt? Czytał wypowiedzi bohaterów Księgi jako wypowiedzi filozofów. Każdy z protagonistów Hioba reprezentował inną szkołę myślenia. Elifaz miał przedstawiać nauki obecne w Torze. Zły był zawsze karany, sprawiedliwy nagradzany. Za Bildadem stała mądrość stuleci. Jego poglądy były utkane z tradycji. Z kolei Zofar reprezentował arystotelików. Obojętność Boga wobec ludzkiego losu stanowiła klucz jego wypowiedzi. Elihu, ostatni z rozmówców Hioba, był – zdaniem Malbima – wyrazicielem szkoły platońskiej. Wierzył w Boga i sprawiedliwość podobne niezmiennym formom. Debatowali nad najważniejszym z sylogizmów (znanych z chrześcijańskiego średniowiecza). Punktem wyjścia dyskusji jest następującej treści przesłanka: Jeśli Bóg panuje nad światem, to sprawiedliwy nie zginie i nie będzie cierpiał, a żaden z grzeszników nie będzie odnosił sukcesów. Jednak – to druga część sylogizmu – widzimy, że rzeczy się mają inaczej, cnotliwi cierpią, a źli mają się dobrze. Wynika z tego, że to nie Bóg panuje nad światem.

Bez względu na argumenty i racje rozmówców Hioba rzecz zmienia się diametralnie w chwili samoobjawienia Boga. W tym zawarte jest przesłanie Księgi. Nie jest tak ważne, co Pan powiedział i jakie odsłonił przed Hiobem wizje. Istotne jest, że ukazał się człowiekowi. Spośród wszystkich bohaterów biblijnych tylko Mojżesz i Hiob rozmawiali z Bogiem. Czy w takiej sytuacji Hiob może kwestionować istnienie przeznaczenia? Czy istnieje lepszy i mocniejszy dowód przymierza Boga z Izraelem niż bezpośrednia komunia z Bogiem? Czy po takim spotkaniu Hiob mógłby kwestionować wiarę w nieśmiertelność duszy czy w życie pośmiertne? Malbim podkreśla jeszcze jedno: część dialogowa napisana jest w trudnym, wymagającym wielkiego wysiłku języku. Scena objawienia jest wykuta w języku czystym, jasnym, który każdy obeznany z hebrajskim jest w stanie pojąć. Wynika z tego jedno: nie w retoryce, nie w sporach, ale w czynach i zdarzeniach zawiera się przesłanie Księgi.

Rozum nie daje nam dostępu do pojęć opisujących podstawowe problemy teologiczne. One znajdują się w obszarze wiedzy nam niedostępnej. To obszar rzeczy samych dla siebie. Dyskusje mędrców przypominają spekulacje filozofów. A o filozofach Żydzi nie mieli najwyższego zdania. Wiemy i chwytamy istotę rzeczy w mistycznych uniesieniach, w spotkaniu z Bogiem. Poznajemy świat religijnych pojęć poprzez wiarę. Jej należy zaufać. Tak jak to uczynił Hiob, nasz brat. Nie przekonanie intelektualne nim wszak kierowało, ale pewność wiary. Hiob nigdy nie wątpił w to, że Bóg może uczynić wszystko, nie wątpił w Bożą wszechmoc, wolną wolę, opatrzność. Nie wątpił w zasady moralne. Wiedział, że świat jest pod Jego władzą. Hiob tylko chciał umocnić swoją wiarę, podejmując spór z hipotetycznymi argumentami filozofów, którym w głębi serca nie wierzył. Na koniec dyskusji Hiob-prorok, słysząc Boga, potwierdza swoją wiarę. Zyskujemy pewność, że Hiob od zawsze był oddany Wiekuistemu. Wiemy też, że przeszedł najtrudniejszy sprawdzian – sprawdzian cierpienia, i temu sprawdzianowi podołał.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2012