Rozsądek w szczepieniach

Odnoszę wrażenie, że w sprawie awantury o szczepionki przeciw świńskiej grypie najrozsądniej zachowuje się... społeczeństwo. Nie politycy, nie urzędnicy, nie firmy farmaceutyczne, nie media, tylko "szara masa".

09.11.2009

Czyta się kilka minut

Takie nobilitowanie podmiotu zbiorowego to oczywiście uproszczenie, ale mimo to twierdzę, że ma ono racjonalne uzasadnienie. Bo z jednej strony, większość z nas (co pokazują badania) obawia się zarażenia wirusem

A/H1N1 oraz źle ocenia stan przygotowania kraju do ewentualnej pandemii, a z drugiej - nie ulegamy panice, która (chcę wierzyć) kreowana jest bardziej przez nieświadome skutków takich działań środowiska niż celowe gry rozmaitych grup interesów.

Rozsądku zabrakło urzędnikom resortu zdrowia, którzy mimo dość przekonujących wyjaśnień minister Ewy Kopacz, naciskani przez dziennikarzy i opozycyjnych polityków zaczęli udzielać odpowiedzi sprzecznych czy wręcz skandalicznie niekompetentnych. Przy okazji ujawnili, że ich strategia dotycząca szczepionek jest inna niż np. zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), co tylko dolało oliwy do ognia.

Brakiem rozsądku grzeszą politycy (to nic nowego), firmy farmaceutyczne (nie od dziś wiadomo, że imperatyw zysku umysły zaćmiewa) oraz media, które czasem zapominają, że uczciwe informowanie i dociekanie związków przyczynowo-skutkowych to nie to samo, co epatowanie groźbą hekatomby.

Skutkiem braku rozsądku tych, którzy powinni się nim przed nami wykazywać, jest to, że szukamy go na własną rękę. Pół biedy, jeśli o to, czy szczepić się, czy nie, pytamy fachowców, gorzej gdy ulegamy "skrzydlatym słowom" polityków czy farmaceutycznych PR-owców.

Alternatywa - czy szczepienie na grypę pomaga, czy może wręcz zaszkodzić - powoduje spory nie tylko w naszych rodzinach i miejscach pracy (czego "Tygodnik" jest przykładem), ale i wśród samych lekarzy. Dlatego warto pamiętać o banalnej prawdzie, że nikt za nas decyzji nie podejmie. A już z pewnością nie powinniśmy dopuścić, by robili to urzędnicy i politycy. Od nich bowiem możemy domagać się "tylko" rozsądku i kompetencji w budowaniu profilaktyki zdrowotnej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2009