Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Piszę o niej nie dlatego, że jej autora znam z redakcji „Tygodnika” (obecnie pracuje we Wspólnocie „Chleb Życia” s. Małgorzaty Chmielewskiej) i w dodatku lubię, tylko dlatego, że jest po prostu dobra. I optymistyczna, ale optymizmem nieuładzonym i niezaprasowującym kantów.
Pomysł prosty: trzydziestoletni singiel rozmawia z parami małżeńskimi o długim stażu. Niekiedy bardzo długim. Joanna i Jan Kulmowie byli razem przez 66 lat, umarli niedawno w niewielkim odstępie czasu. Staż małżeński Hanny i Antoniego Gucwińskich jest podobny. Czasem chodzi o związek pierwszy i jedyny, czasem poprzedzony innymi. Małżonkowie bywają równolatkami, jak Ludwika i Henryk Wujcowie, Elżbieta i Przemysław Malzahnowie czy Anna i Tadeusz Sobolewscy, ale niekiedy dzieli ich spora różnica wieku, jak Henrykę Krzywonos i Krzysztofa Strycharskiego czy Małgorzatę Goetz i Karola Modzelewskiego. Wiele więc różnic – nawet wspólne pasje nie zawsze łączą, jak w przypadku mieszkających w Białowieży Malzahnów, przyrodniczki i leśnika: podpuszczani przez rozmówcę, spierają się o Puszczę. Z kolei psycholożka Justyna Pronobis-Szczylik pod wpływem męża, onkologa Cezarego Szczylika, zajęła się psychoonkologią, a Wujcowie nie tylko studiowali razem fizykę, ale później oboje zaangażowali się w opozycję. O tym, że Gucwińscy wspólnie pracowali w ZOO wrocławskim, wszyscy chyba pamiętają – w spotkaniu z nimi żywy udział bierze rodzina jeży (to o nich mowa w tytule).
Gdyby potraktować rozmowy Błażeja Strzelczyka jak sondaż socjologiczny, próbka jest różnorodna. Oczywiście nie są to ankiety, a celne, choć lakoniczne pytania trafiają w ważne punkty i czasami działają jak katalizator ukrytych napięć. „Czego pan ode mnie wymaga? Mam się biczować?” – pyta nieco poirytowany Ludwik Wilczyński, taternik, alpinista i himalaista, pytany o wyjazd w Alpy dziesięć dni po urodzeniu przez Barbarę Wilczyńską ich pierwszego syna. Grażyna i Wojciech Jagielscy spokojnie już opowiadają o przezwyciężonym kryzysie, którego źródłem była wykonywana przez Wojtka praca korespondenta wojennego. Jest o rozładowywaniu konfliktów, wybaczaniu, czułości i seksie. A przede wszystkim o tajemnicy wieloletniego bycia razem i wspólnego godzenia się z przemijaniem. ©℗
Błażej Strzelczyk, MOJA ŻONA GŁASZCZE JEŻE. ROZMOWY MAŁŻEŃSKIE, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, ss. 198.