Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Niektóre zabezpieczają się kolcami lub twardymi tkankami. Inne produkują toksyny i zniechęcające zapachy. Jeszcze inne stosują kamuflaż. Badanie chińsko-brytyjskiego zespołu naukowców opublikowane w „Current Biology” wskazuje, że występujący w Górach Sinotybetańskich gatunek F. delavayi musiał przyjąć dwie ostatnie z tych strategii. Roślina ta produkuje alkaloidy odstraszające gryzonie – ale jednocześnie przyciągające człowieka, który od ponad 2000 lat intensywnie wykorzystuje jej bulwę w tradycyjnej chińskiej medycynie.
W regionach, w których presja ze strony ludzi (jedynych współczesnych naturalnych wrogów F. delavayi) jest najmniejsza, roślina zachowała zielone liście, dobrze widoczne na tle podłoża. Tam, gdzie zbieractwo jest nasilone, liście przybrały kolory szaro-brązowe. Wszystko po to, by utrudnić życie zbieraczom, którzy za kilogram suszu (wymagający zniszczenia 3,5 tys. osobników) mogą otrzymać nawet równowartość 480 dolarów. ©℗