Ładowanie...
Rosja: wojenny kaganiec na media
Rosja: wojenny kaganiec na media
Ostatnie niezależne redakcje w Rosji zostały w warunkach cenzury wojennej pozbawione głosu. Zamilkło radio Echo Moskwy, przestała nadawać internetowa telewizja Dożd’ (TV Rain). „Nowaja Gazieta”, ostatni bastion wolności słowa, zastosowała się do wymogów urzędu kontroli mediów i usunęła ze strony internetowej materiały o wojnie. Radio Swoboda ogłosiło zamknięcie swojego biura w Moskwie, aby ochronić dziennikarzy przed represjami.
Kreml z zaciętością tępi wszelkie próby mówienia prawdy o wojnie w Ukrainie. Bez przeszkód nadają jedynie tuby propagandowe, nazywające rosyjską agresję na sąsiadów „operacją specjalną”. Propagandyści na usługach Kremla pompują w odbiorców spójny przekaz o sprawiedliwym celu „operacji”: demilitaryzacji i denazyfikacji Ukrainy, uratowaniu przed ludobójstwem ludności Donbasu, zagrożonej rzekomo przez „faszystowskie władze” w Kijowie.
Społeczeństwo jest chronione szczelną tarczą cenzury przed wiadomościami o stratach rosyjskiej armii, bestialskich atakach na cele niewojskowe, śmierci cywilów z rąk najeźdźców, heroicznej postawie obrońców.
Na terytorium Rosji utrudniono lub zamknięto dostęp do sieci społecznościowych Facebook i Twitter. Duma Państwowa przyjęła ustawę o drakońskich karach za „rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o operacji specjalnej” (nawet do 15 lat łagru). Wiele ryzykują uczestnicy demonstracji antywojennych, mimo to na ulice rosyjskich miast ludzie wychodzą pod hasłem „Nie dla wojny”. Tylko w czasie protestów w ostatnią niedzielę 6 marca zatrzymano co najmniej 4700 osób.
Z Rosji w proteście przeciwko inwazji na Ukrainę wycofało się wiele firm z branży samolotowej (co już w najbliższym czasie doprowadzi do paraliżu lotnictwa cywilnego w Rosji), samochodowej (m.in. VW Group, Toyota), naftowej, informatycznej, filmowej i odzieżowej. Sankcje już teraz doprowadziły do kryzysu w bankowości. Agencja Moody’s przewiduje spadek PKB Rosji w tym roku o 7 procent. ©℗
Czytaj także: Putin trafi do piekła – przestrzega grupa duchownych, która wyłamała się z podporządkowanej autokracie Cerkwi prawosławnej.
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]