Replikantka

W legendarnym Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Nowym Jorku retrospektywna wystawa Elaine Frances Sturtevant, pierwsza w dziejach ludzkości ekspozycja replikantki, spełnienie marzeń Philipa K. Dicka.

17.11.2014

Czyta się kilka minut

Umarła w tym roku, w wieku 89 lat, artystka w męskim świecie, powtarzająca nie tylko rezultat, ale także akt stworzenia, dokładnie przy pomocy tych samych technik, co „oryginalni” twórcy, ale z odwrotną do fałszerzy dzieł sztuki intencją. Kogoż tu nie ma: Andy Warhol, Jasper Johns, Roy Lichtenstein, Joseph Beuys, Keith Haring, no i oczywiście Marcel Duchamp. XX wiek w komplecie, zwieńczony przez kopiowanie, replikowanie, plagiat – arcyoryginalną kreację Sturtevant.

Gatunek ludzki ma się jako tako na drabinie stworzenia głównie dzięki kopiowaniu, i nie ma żadnego powodu, aby wyłączać z tego paradygmatu tzw. „twórczość” artystyczną, wynalazek właściwie XVI-wieczny – wcześniej mało który artysta zawracał sobie głowę podpisywaniem swego dzieła (pomimo horacjańskiego exegi monumentum etc.). Albrecht Dürer (ten skromniś od chrystusowego autoportretu) był pierwszym egzekutorem praw autorskich, w sądach Norymbergi i Wenecji ścigając piratów copyrightu (drzeworytniczego akurat – prasa drukarska w rękach konkurencji boleśnie biła Dürera po kieszeni).

Technologia powielania, od druku po fotografię, skany, aż do drukarki 3D, zmienia postrzeganie kunsztu artysty, przenosząc akcent na pomysłowość. Kopia już nie symuluje formy (jak niegdyś rzymska „wypisz, wymaluj” replika greckiej rzeźby), jest osobną wypowiedzią artystyczną, właśnie dzięki kontekstowi. Nie oznacza to bynajmniej śmierci twórcy, po prostu daje mu nowe narzędzia, skłania do częstszego używania głowy niż rąk.

Świadczy o tym dowodnie prestiżowa wystawa w Museum of Modern Art, nie wspominając już o iście „ikonicznym” artyście z rady patronackiej pisma „Modern Painters”, który jest tak biegły w sztuce, że potrafi sam siebie twórczo replikować (patrz okładka ostatniej płyty) – a imię jego David Bowie. Ale to (nie)zupełnie inna historia.

P.S. W ramach misji edukacyjnej w MoMA można udać się na kurs, na którym samodzielnie wykonamy repliki replik z wystawy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2014