Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Prozaik i dramaturg urodzony w 1907 r., był jednym z plejady rumuńskich intelektualistów lat 30. minionego wieku. Mircea Eliade, Emil Cioran, Eugen Ionescu (czyli Eugène Ionesco), Constantin Noica należeli do kręgu jego przyjaciół. Zginął tuż po zakończeniu II wojny, potrącony przez sowiecką ciężarówkę wojskową. Jego dziennik z lat 1935–1944, którego manuskrypt przeszmuglowano z komunistycznej Rumunii na Zachód w 1961 r. i opublikowano dopiero 35 lat później (polskie tłumaczenie ukazało się w 2006 r. nakładem Pogranicza), jest książką wybitną i niezwykłym świadectwem. O powieści „Od dwóch tysięcy lat” można powiedzieć to samo.
Sebastian był pisarzem rumuńskim – i Żydem. Podobnie jak Eliade zafascynowany charyzmatyczną postacią filozofa Nae Ionescu (1890–1940, zbieżność nazwisk z Eugenem przypadkowa), musiał zmierzyć się z faktem, że jego mistrz skręca coraz bardziej na prawo, a postulat odnowy duchowej narodu łączy z fascynacją faszyzmem i rosnącym antysemityzmem. Sebastian zrobił to w sposób osobliwy: poprosił Nae Ionescu o przedmowę do swojej książki, której narratorem jest młody rumuński Żyd.
Wydana w 1934 r., stanowi studium samotności i wyobcowania, a zarazem przerażający portret świata rządzonego przez uprzedzenia i ideologie. Niezgoda na jakąkolwiek narzuconą tożsamość, niechęć zarówno do tradycji getta (czy raczej sztetla), jak i do idei syjonistycznej nie chroni przed prześladowaniami. Sceny antysemickich burd na uniwersytecie są oszczędne, ale dostatecznie wyraziste. Mechanizm wykluczenia działa niezależnie od woli ofiary – choć bardzo chciałby, bohater nie ma w istocie wyboru i jego rozterki intelektualne niczego nie zmienią. „Od dwóch tysięcy lat...” – słyszy w rodzinnym mieście od Moritza Bercovici (tekstylia i obuwie).
Przedmowa Nae Ionescu stawiała tezę o teologicznych źródłach antysemityzmu. Wybuchł więc skandal podwójny, bo jedni krytykowali samą powieść, inni fakt poprzedzenia jej takim tekstem. Sebastian odpowiedział esejem „Jak zostałem chuliganem” (1935), ale już rok później notował w dzienniku: „Byłbym bardzo zadowolony, gdybym któregoś dnia mógł ponownie wydać tę książkę, bez przedmowy Nae i bez żadnych wyjaśnień z mojej strony”. I dodawał, że spośród rzeczy, które napisał, ona na pewno się ostanie. Na pewno – podobnie jak „Dziennik”. ©℗
Mihail Sebastian OD DWÓCH TYSIĘCY LAT, z języka rumuńskiego przełożył Dominik Małecki. Książkowe Klimaty, Wrocław 2020, ss. 336.