Pytanie do kandydata

„Jeśli Polacy mnie wybiorą, jednym z pierwszych projektów, jakie (…) wniesie do Sejmu prezydent, będzie ustawa przywracająca poprzedni wiek emerytalny” – zapowiedział kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Andrzej Duda.

23.02.2015

Czyta się kilka minut

Zapomnijmy na moment o czymś, o czym kandydaci zapomnieć nam nie dają: że politykowi złożyć obietnicę „to jak drugiemu splunąć”. Innymi słowy: potraktujmy słowa Andrzeja Dudy poważnie.

Najnowszy numer biuletynu informacyjnego „Demografia i Gerontologia Społeczna” przynosi analizę sytuacji demograficznej dzisiejszej (i tej za lat dziesięć, dwadzieścia i więcej) Polski, a także wyliczenia, jaki wpływ na tę sytuację miałby powrót do „starych” zasad przechodzenia na emeryturę (przypomnijmy: od trzech lat trwa stopniowe odchodzenie od cezury wiekowej 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn na rzecz zrównania wieku emerytalnego na poziomie lat 67).

Dr Piotr Szukalski z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego, demograf i autor opartej na prognozach GUS analizy, przypomina, że zmiany miały proste uzasadnienie: „bez takiej próby zbilansowania należałoby albo podnieść składkę, albo obniżyć wartość świadczenia, albo wprowadzić naraz obie te metody dostosowawcze”. Dlaczego tak jest? Między innymi dlatego, że – jak zauważa demograf UŁ – w przyszłości trwanie życia Polek będzie wydłużało się o dwa lata na przestrzeni dziesięciolecia (dziś średnia dla kobiet to około 81 lat), a w przypadku mężczyzn – o 2,5 (dziś niemal 73 lata).

Najważniejszy wniosek? „Patrząc tylko z perspektywy krótkiego okresu, tj. roku 2020, powrót do poprzednich cezur wieku emerytalnego oznaczałby o ponad 1 mln więcej osób mogących ubiegać się o świadczenie emerytalne, a jednocześnie ów milion nie musiałby już starać się o pozostanie na rynku pracy i uzyskiwanie dochodów z pracy” – pisze dr Szukalski.

Efekt tej sytuacji jest oczywisty: zmniejszenie liczby płatników składek i wzrost liczby świadczeniobiorców. Warto więc pytać kandydata na prezydenta największej partii opozycyjnej – i każdego innego składającego podobne doń obietnice – czy zamierza podnieść składkę, obniżyć świadczenia czy może „wprowadzić naraz obie te metody dostosowawcze”? ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w tematyce społecznej i edukacyjnej. Jest laureatem Nagrody im. Barbary N. Łopieńskiej i – wraz z Bartkiem Dobrochem – nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Trzykrotny laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2015