Przestępcy, jak dobrze!

W minioną niedzielę, 3 listopada, w Kosowie odbyły się wybory lokalne – być może jedyne na świecie, w których od tego, kto je wygrał, bardziej liczyło się to, kto wziął w nich udział.

04.11.2013

Czyta się kilka minut

Oto bowiem pierwszy raz od ogłoszenia przez kraj niepodległości (w 2008 r.) mieszkających tu Serbów, dotąd bojkotujących wybory, namawiały do głosowania władze Serbii. To wynik podpisanego wiosną porozumienia, które Serbii otworzyło drogę do Unii Europejskiej, a Kosowu dało szansę na scalenie terytorium.
W całym Kosowie do urn poszła prawie połowa uprawnionych. Ale w północnym Kosowie, zdominowanym przez Serbów, frekwencja była niska: do godziny 15 w Mitrowicy głosowało zaledwie 7 proc. uprawnionych. Dwie godziny później, po tym, gdy zamaskowani mężczyźni wtargnęli tu do jednego z lokali wyborczych, rozpylając gaz łzawiący, niszcząc urny i atakując ludzi kijami bejsbolowymi – głosowanie wstrzymano. Wcześniej, od rana, po serbskiej części miasta krążyły grupy osiłków, zastraszając wyborców. Większość z nich, jak mówili mieszkańcy, przyjechała spoza Kosowa. I nie wszyscy byli nacjonalistami.
Wydarzenia w Mitrowicy pokazują, że problem północnego Kosowa ma charakter tyleż polityczny, co kryminalny. Serbsko-kosowskie porozumienie najbardziej przeszkadza bowiem przestępcom, którzy od kilkunastu lat, korzystając z politycznej i prawnej próżni, czerpią tu zyski z przemytu benzyny i ropy. Etniczne podziały nie przeszkadzają mafiosom w owocnej współpracy, nawet z Albańczykami. Natomiast okrytych złą sławą serbskich nacjonalistów jest w północnym Kosowie coraz mniej. Z kolei w Serbii symbole – a Kosowo było długo traktowane przez Serbię symbolicznie – odgrywają coraz mniejszą rolę (ciekawy szczegół: opublikowane przed tygodniem badania pokazały, że aż 62 proc. Serbów nigdy nie było w Kosowie, a spośród pozostałych zdecydowana większość podróżowała tu przed 1999 r., zanim ich kraj utracił kontrolę nad prowincją).
Miejsce serbskich nacjonalistów bardzo chcieliby teraz w północnym Kosowie zająć przestępcy. Paradoksalnie, to całkiem niezła wiadomość dla regionu. Spoglądającemu przyjaźnie na Unię Belgradowi i nadzorowanej przez policyjną misję EULEX Prisztinie znacznie łatwiej będzie połączyć siły w walce z przemytnikami, niż kłócić się o symbole.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Wybrane teksty dostępne przed wydaniem w kiosku
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
Marcin Żyła jest dziennikarzem, a od stycznia 2016 r. również zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Do zespołu pisma dołączył przed ośmioma laty.Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2013