Przekleństwo ocalonego

Göran Rosenberg, Krótki przystanek w drodze z Auschwitz | Bohater książki w powojennej rzeczywistości emocjonalnie martwieje, żyjąc wciąż w piekle obozu koncentracyjnego.

02.03.2014

Czyta się kilka minut

Droga do Auschwitz w bydlęcym wagonie okazuje się podróżą w jedną stronę także dla tych, którzy ocaleli. Nie ma powrotu do normalności. Tak, da się żyć – oddychać, jeść, rozmnażać – ale nie sposób już zaufać, że światem nie zacznie znów rządzić jakiś szaleniec.


Dawid Rosenberg, polski Żyd, przechodzi przez kolejne kręgi piekła – łódzkie getto, Auschwitz, transport śmierci, obóz pracy. W lipcu 1945 r. wysiada z promu na wybrzeżu Szwecji wraz z trzydziestoma tysiącami ocalonych z obozów niemieckich. Tu mają dojść do siebie, nabrać sił. Dawid postanawia nie wracać do Polski. Osiada w Södertälje, miasteczku położonym kilkadziesiąt kilometrów od Sztokholmu, wtedy słynącym z otwartości na uchodźców żydowskich, dziś irakijskich. Dostaje etat, maleńkie mieszkanie i możliwość sprowadzenia ukochanej, poznanej w getcie i cudem odnalezionej w Łodzi. Jest więc żona, która rodzi mu dwójkę dzieci, bezpieczeństwo finansowe, lasy, czyste powietrze – idealne warunki, by celebrować zwykłe, codzienne życie. Nie udaje się jednak. Dawid pogrąża się w obłędzie, piętnaście lat po wojnie popełnia samobójstwo.

Powodem są nie tylko doświadczenia obozowe, lecz także klimat społeczny ówczesnej Szwecji, a właściwie całego świata. O repatriantach pisze się „byli klienci obozów koncentracyjnych”. Żydowscy ocaleńcy stają się osobną kategorią człowieka. Szwedzi lękają się ich emocji, dla przybyszów zaś zamknięcie w obozach przejściowych jest doznaniem traumatycznym, popadają w klaustrofobiczny obłęd i miewają niekontrolowane napady agresji.

Rosenberg cytuje relację szwedzkiego dziennikarza z 2 sierpnia 1945 r.: „Zgromadzeni w większych lub mniejszych obozach, za wysokimi ogrodzeniami z drutu kolczastego i – przykładowo – w prymitywnych barakach dla drwali, mieszkają odizolowani od świata zewnętrznego, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem. (...) Gdy niżej podpisany chciał zadzwonić do takiego obozu w pobliżu Sztokholmu, panienka z centrali odpowiedziała mu, że numer obozu dla obcokrajowców jest tajny”.

Kobiety, które miał przebadać lekarz Łotysz, wpadają w panikę; nikomu do głowy nie przyszło, że nie powinno się umieszczać razem uchodźców z krajów bałtyckich i Żydów. W sierpniu 1945 r. czterdziestu internowanych w obozie w Smalandii podejmuje marsz do Sztokholmu, w proteście przeciwko panującym tam warunkom, za co w finale wylądują w areszcie. Cywilizowany świat nie chce przyjąć do wiadomości, że ci, których postanowił uratować, to czujący ludzie, a nie tylko numery wytatuowane na przedramieniu.

Rosenberg jest kolejnym w ostatnich latach autorem, który – jak Philip Roth, Miljenko Jergović, Arno Geiger – pisze o relacjach z ojcem i próbie zrozumienia jego wyborów, niejednokrotnie raniących dzieci. Klucz jest oczywisty: gdy zrozumiem ojca, zrozumiem siebie. Usprawiedliwiając jego, usprawiedliwiam siebie. Pamiętając jego, nie pozwolę innym zapomnieć o sobie. W tej bibliotece jest jeszcze miejsce na „Mausa”, komiksową opowieść o Zagładzie. Arta Spiegelmana, fenomenalnego amerykańskiego rysownika, i Görana Rosenberga, pierwszą ligę dziennikarstwa, łączy podobne zapętlenie rodzinnych historii. Obaj są dziećmi ocalonych zapisującymi, każdy w innej konwencji, ich historię.

Władek, ojciec Arta, polski Żyd, najpierw mieszka w Szwecji, potem w Ameryce. Jego pierwszy syn, którego Art nigdy nie poznał, padł ofiarą Ostatecznego Rozwiązania. Z kolei Ani, pierwszej żonie Władka i matce Arta, udało się przeżyć obóz koncentracyjny i odnaleźć męża, lecz wyszła z tego wewnętrznie okaleczona. Po latach, kiedy Art opuszcza rodzinny dom, Ania odbiera sobie życie.

Göran Rosenberg pisze o dorastaniu w Szwecji jako o rozpisanym przez ojca Projekcie. Szwecja ma stać się dla dzieci ich miejscem na ziemi, jedyną ojczyzną, bez Auschwitz w tle. Ojciec i matka są w tym konsekwentni: do siebie mówią po polsku lub w jidysz, do dzieci zwracają się wyłącznie po szwedzku. Projekt się jednak nie powiedzie, samobójcza śmierć ojca sprawia, że syna również dopada cień Zagłady. Wyrusza w podróż, szuka dokumentów, czyta listy, bliskich prowokuje do wspomnień, styka się ze znanym-nieznanym językiem polskim po to, by odtworzyć historię nie tylko Ojca, ale też każdego Ocalonego. Skonfrontować się z faktem, że świat był i będzie obojętny na ich los. Mimo pomników, które się im stawia, książek, które się o nich pisze, filmów, które się o nich kręci, muzyki, którą się dla nich komponuje.

Ocaleni nigdzie już nie są „u siebie”. Ocalenie z obozu koncentracyjnego wyznacza jakość i horyzont egzystencji. Skazuje na bycie Ocalonym.


Göran Rosenberg, Krótki przystanek w drodze z Auschwitz, przeł. Mariusz Kalinowski. Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2014.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działów Kultura i Reportaż. Biografka Jerzego Pilcha, Danuty Szaflarskiej, Jerzego Vetulaniego. Autorka m.in. rozmowy rzeki z Wojciechem Mannem „Głos” i wyboru rozmów z ludźmi kultury „Blisko, bliżej”. W maju 2023 r. ukazała się jej książka „Kora… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2014