Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Szkoda, że Rada Języka Polskiego, złożona z wybitnych językoznawców, przespała okazję, jaką była noc sylwestrowa 2000/2001, gdy - w porozumieniu z telewizją publiczną - można było namówić prezenterów, a szczególnie prominentów wygłaszających mowy, by w toaście noworocznym pożegnali Stary Rok dwutysięczny i powitali Nowy Rok dwa tysiące pierwszy. Przy sposobności przypomniano by o powrocie do "normalnej" formuły gramatycznej używanej przez 999 lat poprzedniego tysiąclecia i mającej znów obowiązywać przez kolejne 999 lat.
Jako redaktor i recenzent wielu prac naukowych zostałem uczulony na różne błędy językowe. I - co mnie martwi - zauważyłem, że obecnie młodzi (i zdolni) naukowcy bardziej dbają o prawidłowość języka angielskiego niż ojczystego. Aby chociaż w części przyczynić się do poprawy tej sytuacji, staram się przy każdej okazji zwracać uwagę osób piszących, a zwłaszcza wygłaszających odczyty, na błędy językowe, jakich się dopuszczają. Wspomniany błąd liczebnikowy w datach rocznych XXI wieku popełnia w wystąpieniach - zapewne przez nieświadomość lub bezkrytyczne naśladownictwo - wiele osób, w tym także, niestety, utytułowanych uczonych i wysokich hierarchów Kościoła. Szczególnie jest to przykre w przypadku osób znanych, wypowiadających się dla wielomilionowego audytorium w radiu i telewizji. Ale - pomijając zażenowanie tych słuchaczy, którzy wiedzą, która wersja jest prawidłowa - stosowanie tej niewłaściwej wersji przez autorytety naukowe i moralne (w tym także kościelne, z ambony) niejako legalizuje i nobilituje błąd.
Jak wiadomo, pod względem percepcji, ludzie dzielą się na tych, którzy mają pamięć wzrokową, i tych z pamięcią słuchową. Dlatego: do siego roku dwa tysiące szóstego! Mam nadzieję, że te życzenia zauważą "wzrokowcy", którzy - z kolei - przeczytają je "słuchowcom" i przynajmniej ta część społeczeństwa, która czyta "TP", lecz ma kłopoty z prawidłowym datowaniem, będzie miała wzór do naśladowania.
JERZY PAWŁOWSKI
(Kraków)