Promieniowanie myśli, promieniowanie ducha

Jeżeli by szukać odpowiedzi na pytanie o czynnik scalający twórczość literacką Karola Wojtyły, decydujący o pisarskiej tożsamości i pozwalający na identyfikację poetyckiego głosu, to ślad właściwej odpowiedzi odsłaniałby się przez trzy kluczowe słowa: Myśl, Duch oraz Promieniowanie.

12.01.2003

Czyta się kilka minut

Wzajemne powiązania tych trzech kategorii mogą być dogodnym punktem wyjścia dla analizy niezwykłości tego dzieła, pokazując zarazem drogi przejścia „filozoficznego” w „mistyczne”. Przejście to oraz wzajemne związki pomiędzy płaszczyzną „rozumowego” i „nadprzyrodzonego” wydają się głównym problemem tego pisarstwa.

Ilościowo skromna twórczość Karola Wojtyły, obejmująca - od strony gatunkowej - dwie zasadniczo formy: dramatyczną oraz poetycką, pozostaje w polskiej literaturze czymś całkowicie osobnym. Rozpoznawalna fascynacja tradycją romantyczną, zwłaszcza pismami Norwida i Słowackiego, nawiązania do spuścizny neoromanty-zmu polskiego, szczególnie zaś koncepcji Wyspiańskiego, zasłuchanie w skamandryc-ką melodię wiersza - nie opisują i nie wyczerpują odrębności tego pisarstwa, nawet jeśli dodać uwagę o silnych wpływach rapsodycznych, wypracowanych w kręgu Mieczysława Kotlarczyka.

Pierwszą jednak trudność w opisie przynosi już sama osoba Autora... Zabieg oddzielenia twórcy od dzieła wydaje się tu niezbędny, tym bardziej, iż nigdzie, przynajmniej bezpośrednio i jawnie, nie manifestuje on w utworach swej obecności, co w zasadniczy sposób zdaje się oddalać to pisarstwo od tradycji romantycznej, z której przecież w wielu wątkach czerpie i która, obok Biblii, stanowi dlań najbardziej macierzysty punkt odniesienia. Autorskie, podmiotowe ja pozostaje tu ukryte, jakby nieważne, a utwór, także wiersz liryczny, tworzy zobiektywizowany zapis, daleki od konwencji osobistego wyznania.

Emocjonalna powściągliwość zastąpiona zostaje w tekstach Wojtyły przez pracę myśli, nadając charakterystyczny tok frazie, zbliżającej się niekiedy do filozoficznego rozmyślania. Ujawnia się tu bezsprzecznie związek z poezją Norwida. Zarazem jednak to tu właśnie zaczyna się owo promieniowanie myśli, specyficzny, płynący w głąb, ruch umysłu poszukującego Prawdy, obejmujący wszystkie teksty, niezależnie od czasu powstania i formalnego kształtu wypowiedzi. Ruch ten od intelektu prowadzi do ducha, od rozumu do serca, od racjonalnego do intuicyjnego i zaledwie przeczuwanego.

Zwraca przy tym uwagę swego rodzaju statyczność tekstów, wywodząca się zapewne z doświadczenia teatru rapsodycznego, statyczność, która jednak - mimo hieraty-zmu - nie do końca daje się zamknąć wposągowym unieruchomieniu. Mamy tu do czynienia z istotnym dla twórczości Wojtyły paradoksem. Ruch odbywa się w niej zawsze do wewnątrz i nie przenosi się właściwie na wydarzenia zewnętrzne, stanowiące jedynie ramę dla duchowej akcji. Zderzenie unieruchomionych bohaterów i zredukowanej do minimum akcji z ruchem o charakterze duchowym wywołuje jednak silne napięcie. Mimo znieruchomienia postaci, czytelnik odbiera wrażenie... swoistego ruchu, którego początek i przyczynę wyznacza myśl. Tu też, jak można wnosić, bije jedno z najgłębszych źródeł niepowtarzalności poetyckiej dykcji.

Pisarstwo to, mocno naznaczone również oddziaływaniem francuskiej myśli persona-listycznej, mimo swego zdecydowanie filozoficznego charakteru, także i poprzez nią nie daje się wytłumaczyć do końca; choć jednocześnie personalistyczne kategorie wydają się wyjątkowo przystawać do przeprowadzanych w tych tekstach analiz rzeczywistości ludzkich, rozpatrywanych i rozgrywających się zawsze w horyzoncie Boga. Ruch myśli bohaterów prowadzi zwykle wsferę wymykającą się poznaniu rozumowemu, ku tajemnicy. By jej dotknąć, bohaterowie otwierają się na poznanie mistyczne.

Co jednak charakterystyczne, mistyka nie ogranicza się u Wojtyły do relacji bohaterów wobec Boga, lecz znajduje przedłużenie i dopełnienie w relacjach interpersonalnych, opisywanych w tych samych terminach, co spotkanie z Bogiem. Misterium spotkania dotyczy tu zawsze zarówno spotkania człowieka z Bogiem, jak i człowieka z człowiekiem. Z jednej więc strony, jakość odniesień międzyludzkich stanowi w tej twórczości swego rodzaju test prawdziwości dla doświadczenia duchowego. Z drugiej jednak - i to wydaje się ważniejsze -także ludzkie spotkanie staje się niekiedy wydarzeniem objawiającym Boga. W taki sposób promieniowanie myśli i ducha znajduje zjednoczenie w promieniowaniu Miłości i obejmuje całą rzeczywistość.

Prof. dr hab. ZOFIA ZARĘBIANKA pracuje w katedrze literatury XX w. Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ostatnio wydata „Tropy sacrum w literaturze XX wieku”.


Wojtyła literat
Karol Wojtyła zaczyna pisać bardzo wcześnie, jeszcze przed przyjazdem w lecie 1938 do Krakowa (w październiku występuje już na zbiorowym wieczorze poetyckim w Sali Błękitnej Domu Katolickiego). Z wiosny 1939 pochodzipoświęcony matce wiersz „Nad Twoją białą mogiłą”, w następnych miesiącach powstają m.in. dramaty „Dawid” (niezachowany), „Hiob” i „Jeremiasz”. Pierwszy drukowany utwór Wojtyły to poemat „Pieśń o Bogu ukrytym”, opublikowany anonimowo w 1946 r. na łamach czasopisma „Głos Karmelu”. W 1950 r., jako Andrzej Jawień, ks. Wojtyła zamieszcza w „Tygodniku Powszechnym” poematy „Pieśń o blasku wody” (nr 19) i „Matka” (nr 50). Kolejne wiersze będą się ukazywały w następnych latach w „Tygodniku Powszechnym” i miesięczniku „Znak”. W 1960 r. na łamach „Znaku” ukazuje się - również podpisana Andrzej Jawień - „Przed sklepem jubilera.Medytacja o sakramencie małżeństwa, przechodząca chwilami w dramat”. Kolejne dramaty, napisany w drugiej połowie lat 40. „Brat naszego Boga” i „Promieniowanie ojcostwa” z r. 1964, ujrzą światło dzienne dopiero po wyborze kardynała Wojtyły na Papieża (pierwodruk pierwszego: Bożonarodzeniowy numer „TP” z 1979 r., drugiego: „Znak” nr 11/79).

Najprawdopodobniej ostatnim wierszem kardynała Wojtyły sprzed wyboru na papieża jest „Stanisław”. Cała niemal znana twórczość literacka Karola Wojtyły ukazała się w tomie „Poezje i dramaty” (Znak 1979). Autorzy wyboru, Marek Skwarnicki i Jerzy Turowicz, z upoważnienia autora pominęli niektóre juwenilia, jak piszą, „kierując się kryterium wartości artystycznej”. Część juweniliów znalazła się później w osobnych edycjach.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 2/2003

Podobne artykuły