W przód i wzwyż

4 kwietnia 1999 r. Jan Paweł II opublikował List do artystów - Do tych, którzy z pasją i poświęceniem poszukują nowych epifanii piękna, aby podarować je światu w twórczości artystycznej. Pisał o szczególnym powołaniu artysty do służby pięknu, owocnym przymierzu Ewangelii i sztuki, jej początkach i znaczeniu dla chrześcijaństwa, roli, jaką sztuka powinna odgrywać w dążeniu do odnowy dialogu. Wskazywał na dziedzictwo stuleci. Przypominał również, że obok architektury, muzyki i sztuk plastycznych Kościół potrzebuje zwłaszcza tych, którzy umieją zrealizować to wszystko na płaszczyźnie literatury. Papieski list kończył się nawiązującym do intuicji Dostojewskiego słowem o pięknie, które zbawi świat.

10.04.2005

Czyta się kilka minut

 /
/

Było to “wydarzenie niespodziewane, zachwycające, cudowne. Na samym końcu stulecia przerażających wojen i zbrodni (...) rozległ się głos mądry i spokojny, przypominający nam wszystkim, co było celem i powołaniem sztuki od zawsze" - pisał na łamach “TP" Czesław Miłosz. W “Liście do artystów" zabrzmiał nie tylko głos następcy św. Piotra i duszpasterza, ale również człowieka wielkiej wiedzy humanistycznej i teologicznej, który sam doświadczył bycia artystą.

Dla Papieża literatura nie była tylko jedną z dziedzin kultury. Dostrzegał w niej nieporównywalną umiejętność dotykania rzeczy najważniejszych. Takie przekonanie wyniósł z młodzieńczych lektur - Mickiewicza, Słowackiego, Wyspiańskiego i ulubionego Norwida. Podjęte na Uniwersytecie Jagiellońskim studia polonistyczne przerwała wojna. Zainteresowania literackie stały się jednak fundamentem własnej drogi twórczej.

Pierwszym zbiorem poetyckim Karola Wojtyły były prawdopodobnie “Ballady beskidzkie", wspominane w korespondencji i wypowiedziach przyjaciół. Kolejnym - “Księga słowiańska", ukończona w 1939 r. W liście do Mieczysława Kotlarczyka, twórcy Teatru Rapsodycznego, znajdziemy autorskie credo z tamtego okresu: “nie jest Sztuka, aby była li tylko prawdą realistyczną, albo li tylko zabawą, ale nade wszystko jest nadbudową, jest spojrzeniem w przód i wzwyż, jest towarzyszką religii i przewodniczką na drodze ku Bogu".

Pierwszy drukowany utwór Karola Wojtyły to “Pieśń o Bogu ukrytym" (1946), następne: “Pieśń o blasku wody", “Matka", “Myśl jest przestrzenią dziwną", “Rozważania o śmierci", “Myśląc Ojczyzna". Ukazana w tych utworach koncepcja podmiotu lirycznego współgra z poglądami filozoficznymi autora. Cechy formalne tej poezji, m.in. traktatowy charakter, czynią ją bliską poetyce neoklasycyzmu. Można wskazać podobieństwa z niektórymi gatunkami w poezji Czesława Miłosza i Zbigniewa Herberta. Najważniejsze jednak pozostają nawiązania do tradycji polskiego romantyzmu i związki z chrześcijańską literaturą mistyczną, zwłaszcza z twórczością św. Jana od Krzyża. Najczęściej pojawiającym się tematem jest motyw umierania-zmartwychwstania i wszechstronnie ujmowane pojęcie Ojczyzny.

Ważną część twórczości stanowią również dramaty, począwszy od “Hioba" i “Jeremiasza", poprzez najobszerniejsze dzieło literackie Karola Wojtyły - “Brata naszego Boga" i następne sztuki. Nacisk położono tu na język i konflikt idei, a widowiskowość i atrakcyjność akcji zostały odsunięte na dalszy plan.

Twórczość literacka Karola Wojtyły wzbudziła większe zainteresowanie, zarówno w Polsce, jak i na świecie, dopiero po Jego wyborze na Stolicę Piotrową i ujawnieniu autorstwa publikacji ogłaszanych w “TP" i “Znaku" pod pseudonimem “Andrzej Jawień". Czytano ją nie tylko w kontekście estetyczno-literackim, ale również jako klucz do zrozumienia pontyfikatu. Utwory Wojtyły zaczęto tłumaczyć na wiele języków, adaptować i wykorzystywać w audycjach radiowych i telewizyjnych.

Dla Jana Pawła II poezja pozostała szczególną formą wypowiedzi, której nie zastąpi język teologii ani filozofii. Potwierdził to wydany w 2003 r. “Tryptyk rzymski" - zbiór przesyconych metafizyką medytacji, osobiste wyznanie Papieża, wydarzenie niezwykłe w dziejach zarówno literatury, jak i Kościoła.

Kiedy w roku 1979 ukazał się w Polsce tom “Poezji i dramatów" Karola Wojtyły, Marek Skwarnicki zacytował w przedmowie zdanie, oddające stosunek Papieża do własnej twórczości: “Poezja to wielka pani, której trzeba się całkowicie poświęcić: obawiam się, że nie byłem wobec niej zupełnie w porządku". Podążając jednak za myślą Stanisława Rodzińskiego: jak bez Adama Chmielowskiego nie byłoby Brata Alberta, tak bez Karola Wojtyły - poety, autora dramatów i wrażliwego aktora Teatru Rapsodycznego - nie byłoby Jana Pawła II. Papież wiedział, czym jest proces twórczy, jak wielką tajemnicą jest bycie blisko sztuki, czym może być dla artysty radość sukcesu i gorycz porażki, chęć sięgnięcia po “rząd dusz", a także poczucie niezrozumienia i osamotnienia.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2005