Prokurator od Rywina, inni od spółki

15.06.2003

Czyta się kilka minut

W aferze Rywina prokuratura zdecydowała się oskarżyć tylko tytułowego bohatera, i to jedynie o płatną protekcję wobec wydawcy „Gazety Wyborczej” - czyli czyn, który zagrożony jest karą do trzech lat więzienia. I tyle. Trudno przypuszczać, by Lew Rywin podczas procesu zdecydował się zdradzić cokolwiek na temat swoich motywów, czy spółki mocodawców.

W tej sytuacji jedyną nadzieją na powiększenie wiedzy opinii publicznej pozostała sejmowa Komisja Śledcza - a konkretnie hipotezy przygotowywane przez jej członków (naturalnie nie wszystkich). Tak samo zresztą jak nie działania prokuratury, ale przesłuchania przed Komisją - oraz oczywiście artykuł „Gazety Wyborczej”, ujawniający aferę oraz powstałe potem teksty dziennikarzy śledczych z innych tytułów - wnosiły do sprawy nowe elementy. Cokolwiek więc by o Komisji mówić (a zarzutów można wytoczyć wiele), to dzięki jej działalności przynajmniej częściowo prześwietlone zostały mechanizmy polityczno-biznesowej gry, jaka toczyła się wokół jednej z dziedzin kluczowych dla życia publicznego: rynku mediów w Polsce. Ale w takim razie, po co nam prokuratura?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2003