Premier Kaczyński nie chce wyborów

Czy tak to będzie wyglądało? Jakie scenariusze czekają Polskę, Europę i świat, Kościół, naukę i kulturę? Oto Obraz Roku 2016: relacje, komentarze i analizy. Wszystkie cytowane wypowiedzi są prawdziwe, wysoce prawdopodobne lub trochę zmyślone.

22.12.2015

Czyta się kilka minut

 / Fot. Radek Pietruszka / PAP
/ Fot. Radek Pietruszka / PAP

Grudzień 2016: Jarosław Kaczyński odpiera zarzuty opozycji, że PiS dawno stracił legitymację do rządzenia: – Nie ma najmniejszych powodów do przyśpieszonych wyborów. Tego, czy mój rząd ma większość, dowiedzie głosowanie ustawy budżetowej. Jednocześnie będzie to swojego rodzaju test. Zobaczymy, kto jest patriotą, kto jest za zmianami, zerwaniem z haniebnym dziedzictwem PRL i III RP – mówił premier podczas wywiadu w programie „Jan Pospieszalski na żywo” w telewizyjnej Dwójce.

Przypomnijmy, że do dymisji gabinetu Kaczyńskiego wezwał lider opozycji Ryszard Petru: – Rząd popiera 9 procent Polaków, Jarosław Kaczyński jest na czele polityków, którym nie ufamy, PiS to zupełnie inna partia niż rok temu – mówił kilka dni temu w Sejmie. – Gdzie jest Beata Szydło? Gdzie Jarosław Gowin? Na kogo głosowali Polacy? Na wice premiera i szefa MSZ Antoniego Macierewicza i minister nauki Krystynę Pawłowicz? Czy Polacy mieli świadomość, że szefem MON zostanie Piotr Bączek? Nie! Widać to po notowaniach PiS. Formacja popierana przez kilkanaście procent Polaków nie ma legitymacji do rządzenia. Prezesie Kaczyński, proszę się poddać demokratycznej weryfikacji.

Szef rządu nie ma jednak ochoty słuchać rad Petru: – Ten człowiek, o bardzo, podkreślę, bardzo mętnej przeszłości, nie będzie mnie pouczał.


CZYTAJ CAŁY OBRAZ ROKU 2016


Dopytywany przez red. Pospieszalskiego, co ma na myśli, Kaczyński stwierdził tylko: – Panie redaktorze, ja, niestety, nie wszystko mogę powiedzieć, bo tutaj wiąże mnie tajemnica. Jednak ci, którzy go dzisiaj popierają i bronią, kiedyś będą się tego wstydzili. I mówię to najdelikatniej, jak potrafię.

Przypomnijmy, że spadek notowań PiS zaczął się we wrześniu od wojny na górze w tej partii. Naczelny Komitet Polityczny PiS na wniosek wiceprezesa Macierewicza przegłosował żądanie dymisji premier Szydło i rekomendowanie na szefa rządu Jarosława Kaczyńskiego. Tej zmianie niechętny był prezydent Duda, który natychmiast wyznaczył Beatę Szydło na szefową swojej Kancelarii.

Kaczyński dokonał rekonstrukcji gabinetu. Z posadami pożegnali się ministrowie lojalni wobec dotychczasowej pani premier. Dokooptowano m.in. Krystynę Pawłowicz – do ministerstwa nauki, wzmocniono rolę Macierewicza i Ziobry (fotele wicepremierów oraz dyplomacja dla Macierewicza).

– Ten gabinet zmieni Polskę, nareszcie nie ma przeszkód, by przeprowadzić obiecane reformy. Rozbiliśmy układ hamujący wewnątrz partii. Było to coś na kształt sabotażu, ukrytych śpiochów. Dziś przede wszystkim musimy zająć się budżetem, bo ten nie gwarantował realnego przełomu – mówił Ziobro.

– Deficyt można zwiększyć o kilkanaście miliardów, bez szkody dla finansów publicznych. Stanowisko UE, procedura nadmierne go deficytu, nie ma znaczenia. Jesteśmy suwerennym państwem – wtórował Macierewicz. Tymczasem z Pałacu Prezydenckiego do chodzą informacje, że Andrzej Duda wcale by się nie zmartwił, gdyby rząd przegrał głosowania budżetowe. – Otworzy to drogę do skrócenia kadencji Sejmu, może też wymusić rezygnację premiera – mówią źródła w Kancelarii Prezydenta. Wiadomo, że głowa państwa jest zwolennikiem uspokojenia nastrojów i powołania rządu zgody narodowej. Miałyby wejść do niego Nowoczesna, rozłamowcy z PiS pod wodzą Szydło, resztki PO i PSL oraz Koło Parlamentarne Liroy’15. Tymczasem w PO trwa kolejny kryzys. Borys Budka, który wszedł do koalicji ze „spółdzielnią” Cezarego Grabarczyka i zwolennikami Sławomira Neumana, domaga się rezygnacji Grzegorza Schetyny i rozpisania nowych wyborów na przewodniczącego partii. Liczba posłów PO stale maleje, ale Petru nie chce ich przyjmować do swojego klubu ani nawiązywać bliskiej współpracy z tymi, co w klubie zostali.

Martin Schulz, odchodzący ze stanowiska szef Parlamentu Europejskiego, znów wyraził zaniepokojenie sytuacją w Polsce.

– Schulz to zwykła świnia – powiedziała minister Pawłowicz. I dodała: – Nikogo nie chciałam obrazić, po prostu tak myślę. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, felietonista i bloger „Tygodnika Powszechnego” do stycznia 2017 r. W latach 2003-06 był korespondentem „Rzeczpospolitej” w Moskwie. W latach 2006-09 szef działu śledczego „Dziennika”. W „Tygodniku Powszechnym” od lutego 2013 roku, wcześniej… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 01-02/2016