Portrety lat, portrety ludzi

Hanna Krall: RÓŻOWE STRUSIE PIÓRA - "Portrety lat", tak zatytułował kiedyś swoją kronikę lat 1944-1988 Jakub Karpiński. To była kronika przede wszystkim polityczna, dzieje Polski powojennych dekad rozpisane na daty dzienne i najważniejsze wydarzenia historyczne.

01.06.2009

Czyta się kilka minut

W nowej książce Hanny Krall też mamy daty, ale tylko roczne, a wydarzenia historyczne majaczą w oddali, choć to one decydowały o losach ludzi, których głosy słyszymy. "Jest to książka o tym, co ludzie do mnie pisali i mówili przez pięćdziesiąt lat" - tłumaczy autorka. Strzępy listów, rozmów i opowieści stają się odbiciem świata i własnej biografii, tworzą dziwną i fascynującą autobiografię, w której nie pada słowo "ja".

Autobiograficzna jest rama opowieści: pierwszy z listów, z roku 1960, dotyczy narodzin córki, ostatni, z roku 2009, przyszedł z Kanady od wnuka, który właśnie zastanawia się nad wyborem drogi życiowej. Trop osobisty pojawia się i znika, przesłaniany fragmentami cudzych biografii i krótkimi jak flesz świadectwami innych ludzi. Ktoś wychodzi na korespondencyjną scenę tylko raz, ktoś inny powraca na nią wielokrotnie.

Piszą i mówią najbliżsi - mąż, córka i przyjaciele, wśród nich Krzysztof Kieślowski, ks. Adam Boniecki, Jan Kott. Koledzy i zwierzchnicy z redakcji "Polityki". Czytelnicy i uczestnicy wieczorów autorskich. No i bohaterowie reportaży. Tego sprzed lat, zatytułowanego "Kawałek chleba" i dziejącego się w polskiej wsi na Syberii, który otwierał potem "Na wschód od Arbatu", pierwszą reportażową książkę Hanny Krall. I postacie z tekstów późniejszych - przede wszystkim ocaleni z Zagłady i jej świadkowie. Oczywiście Marek E., lekarz, Anita J., pisarka i pianistka, przyjaciółka pianisty i kompozytora Andrzeja Czajkowskiego, bohatera "Hamleta". Tadeusz M., obywatel ziemski, kuzyn Apolonii Machczyńskiej-Świątek, bohaterki "Narożnego domu z wieżyczką" i "Poli".

Autorzy, a zarazem bohaterowie występują w tekście pod imieniem i inicjałem. Niektórych łatwo zidentyfikować od razu, tożsamość innych możemy ustalić, zaglądając do zamieszczonego na końcu alfabetycznego spisu, jeszcze inni pozostaną anonimowi. Wśród nich Hanna Krall umieściła i siebie, cytując listy do Mariusza Szczygła - jest przecież częścią sportretowanego i zarazem wykreowanego w "Różowych strusich piórach" świata.

W tej książce, tak bardzo prywatnej, odbija się mijające półwiecze. Znajdziemy ślad Marca ’68 - w antysemickim anonimie, i wydarzeń wcześniejszych - w cytacie wyrzuconego właśnie z partii Leszka Kołakowskiego. Oficerowie operacyjni relacjonują wyniki działań dotyczących Hanny Krall i jej męża, władze polityczne nakazują w 1976 roku zniszczenie składu jej książki "Szczęście Marianny Głaz", kilka lat później cenzura zatrzymuje "Sublokatorkę". W roku 1972 redaktor naczelny "Polityki" Mieczysław F. R. niepokoi się o dalszy bieg spraw w Polsce - "zapewnia, że bolą go te same sprawy, co mnie". Dziesięć lat później ks. Adam B. skarży się, że pobyt w Rzymie utrudnia mu wyczucie klimatu Polski stanu wojennego i odnalezienie właściwego tonu. "»Tygodnik« ma taki ton jak rozmowy przy łóżku ciężko chorego. Ja wpadam jak po powrocie z wycieczki, jak ktoś, kto nie wiedział o chorobie w domu. Nowy język powstaje już beze mnie...".

Mamy więc szkicowo, czy raczej punktowo nakreślone tło - i tym mocniej wybrzmiewające indywidualne historie, które często sięgają w odleglejszą przeszłość. Monolog córki aktora, który w latach stalinowskich oddał swój głos na użytek znienawidzonej audycji propagandowej i zabity został przez podziemie. Opowieść o Jakubie, który każdej wiosny przyjeżdża z daleka, by odbyć pielgrzymkę śladami nowosądeckich Żydów. Telefoniczną rozmowę z przyjaciółką z Tel Awiwu, która - choć ogłoszono alarm bombowy - nie zeszła do schronu, bo ma chore nogi, i pyta: "Co ty byś zrobiła na moim miejscu?". A także przeplatające jak nić przewodnia całą książkę fragmenty rozmów z Janiną N. - przejmującą kronikę starzenia się, odchodzenia, obumierania świata. Bardzo to niezwykła lektura. (Świat Książki, Warszawa 2009, ss. 206.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2009