Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Prezydent Lech Kaczyński poczuł się obrażony wypowiedziami Donalda Tuska z czasów kampanii wyborczej. Premier Jarosław Kaczyński nazwał te wypowiedzi chamstwem. W głosie ustępującego premiera słychać było święte oburzenie. Przyszły premier otrzymał lekcję dobrego wychowania i został postawiony do kąta. Teraz powinien się wziąć za czytanie odpowiednich podręczników, a przynajmniej - przypomnieć sobie "ważną Sędziego naukę o grzeczności".
2.
Czy prezydent powinien być traktowany ze specjalnym szacunkiem? Owszem, powinien. Czy politycy powinni być grzeczni w swych publicznych zachowaniach? Owszem, powinni. Czy dzisiejsze życie polityczne (to, które oglądamy na ekranach telewizorów i o którym czytamy w gazetach) jest domeną grzeczności, szacunku dla przeciwnika, ducha dialogu? Nie wierzę w to ani przez chwilę.
3.
O niegrzeczności polskich polityków w ostatnich kilkunastu latach można by napisać obszerne i dobrze udokumentowane dzieło. Na jego kartach znaleźliby się przedstawiciele wszystkich partii, jakie przewinęły się przez naszą scenę polityczną. Partii, która przez ostatnie dwa lata rządziła, poświęcony byłby osobny, obszerny rozdział.
. Niegrzeczne zachowania polityków (zwłaszcza polityków u władzy) rzadko są spontaniczne i przypadkowe; znacznie częściej bywają częścią społecznej pedagogiki. Te zachowania, mówiąc najkrócej, mają przypomnieć, kto jest silny, a kto słaby. Albo, jeśli niegrzeczny jest polityk opozycyjny wobec polityka obozu rządzącego - mają przypomnieć, że w demokracji władza nie jest dana na zawsze.
5.
Nie twierdzę, że wszystkie wypowiedzi Donalda Tuska były grzeczne. Ale też święte oburzenie Jarosława Kaczyńskiego niezbyt mnie przekonuje. Tak, byłoby dobrze, gdyby wszyscy (i zawsze) byli grzeczni. Czasem jednak przypomina się zapisane dawno temu pytanie poety: "Czy śpiącego można przebudzić grzecznie?"...?