Poezja to nekrologi

Wyjątkowość twórczości Tkaczyszyna-Dyckiego polega na tym, że czyniąc ze śmierci główny temat, nigdy nie zbliżyła się do ostatecznej granicy milczenia.

06.10.2009

Czyta się kilka minut

W jednym z wierszy Dycki pisze, że istotą poezji jest "bezzasadność napomknień i powtórzeń". Każdy powrót tego samego słowa, każde kolejne przywołanie imienia własnego, każda repetycja rytmu lub dźwięku - wszystko to paradoksalnie niszczy więzadła łączące język ze światem. A dzieje się tak dlatego, że powtórzenie, które zazwyczaj wzmacnia fundamenty (czymkolwiek one są), odsyła u Dyckiego do doświadczenia śmierci. Czytając jego wiersze, odnosimy wrażenie, że kryje się za nimi wyobraźnia o szczególnej predyspozycji; wyobraźnia obsesyjnie powracająca do kilku zaledwie wątków, z których najważniejsza jest śmierć. Nie można się od niej oderwać, albowiem każdy obrót wyobraźni szuka do niej dostępu, a z drugiej strony sąsiedztwo śmierci (umieranie matki, odchodzenie bliskich, lektury nekrologów, figury rozkładu i rozłączenia) wyklucza zasadniczość poetyckiego słowa.

Wyjątkowość twórczości Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego polega na tym, że czyniąc ze śmierci główny temat, nigdy nie zbliżyła się do ostatecznej granicy mowy, nigdy nie zamilkła w obliczu zaniku, wykorzenienia czy wykolejenia. Ta poezja jest bodaj najbardziej paradoksalnym projektem literackim ostatniego dwudziestolecia. Z jednej strony pozbawiona solenności, z drugiej natomiast nie może wyjść poza wąski krąg powracających obrazów i tematów. Od pierwszego przeczytanego wersu wiadomo, że jest to poezja oparta na wyrazistym rytmie języka, a jednak przebiegi słowne poszczególnych utworów układają się w zaskakujące kombinacje dźwięków - obcych zarówno polskiej poezji współczesnej, jak i codziennej polszczyźnie, z którą poeta nieustannie wchodzi w zwadę. Dycki wadząc się z językiem potocznym, w żadnym razie nie zamyka przed nim granic swojego wiersza.

To naruszanie i przemieszczanie granic jest szczególnie widoczne w "Piosence o zależnościach i uzależnieniach". Nie chodzi jedynie o granice wersu, wiersza lub mowy, ale także o punkt, w którym zawiązuje się lub rwie relacja między nami a światem. Zależności, jak zwykle u Dyckiego, dotyczą jego związku z umierającą matką i innymi bliskimi, z którymi - jak mówił Vladimir Jankélévitch - łączy go na przemian sąsiedztwo bez utożsamienia i tożsamość bez nadziei na powtórną bliskość. Zależności niepostrzeżenie przechodzą w psychotyczne, schizofreniczne i erotyczne (homoseksualne) uzależnienia, których nie da się uleczyć.

Ale myliłby się ten, kto widziałby w opowieści o uzależnieniu jedynie autobiograficzny obraz traumy. Krytycy jak mantrę powtarzają, że Dycki jest poetą osobnym - opisującym bardzo prywatne doświadczenia za pomocą idiosynkratycznego języka. Wydaje mi się jednak, że wszędzie tam, gdzie u poety pojawiają się np. ślady szaleństwa, powinniśmy je również traktować jako znaki dotyczące naszej współczesności, tak jak Gilles Deleuze traktował psychozę i neurozę jako stan całych społeczeństw, a nie poszczególnych jednostek.

Nagroda Nike przyznana Dyckiemu za "garść śmiercionośnych wierszy" (czyli nie takich, co zadają śmierć, lecz takich, co śmierć noszą w sobie) świadczy o tym, że na uznanie może u nas liczyć nie tylko konformistyczna nuda obecna w poezji prostych, geometrycznych rozwiązań, ale także twórczość, która swą istotę znajduje w metafizycznej "bezzasadności".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodzony w 1978 r. Aktywista literacki, filozof literatury, eseista, redaktor, wydawca, krytyk i tłumacz. Dyrektor programowy Festiwalu Conrada. Redaktor działu kultury „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor programów literackich Fundacji Tygodnika Powszechnego.… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2009