Papież na Wawelu

Na wzgórzu wawelskim, przed katedrą, stanie pomnik Jana Pawła II. Jego projekt wzbudził kontrowersje.

26.08.2008

Czyta się kilka minut

Gipsowy projekt pomnika Papieża przed Katedrą Wawelska, maj 2008 r. /fot. Tadeusz Warczak /
Gipsowy projekt pomnika Papieża przed Katedrą Wawelska, maj 2008 r. /fot. Tadeusz Warczak /

Pierwszy pomnik Jana Pawła II w Polsce stanął na dziedzińcu krakowskiej kurii w 1980 r.: ofiarowała go Papieżowi rzeźbiarka Jole Sensi Croci jako dar włoskich artystów, a Jan Paweł II przekazał go rodzimej archidiecezji. Pierwszym projektem zrealizowanym przez polskiego rzeźbiarza (Bronisława Chromego) jest monumentalna, brązowa figura przy katedrze w Tarnowie, odsłonięta 21 czerwca 1981 r. W kolejnych latach pomników przybywało, początkowo po jednym, czasem po kilka. Wyraźny wzrost zaczyna się od roku 1997, w którym powstało 9 (w następnych latach mamy kolejno 21 i 22). Rekordowa liczba, 43, przypada na rok 2000, w 2001 r. powstaje 21 nowych pomników; w 2002 - 12; w 2003 - 33, w 2004 - 13. Po śmierci Jana Pawła II rosną kolejne.

Coraz częściej ich wznoszeniem zajmują się lokalne samorządy, które ogłaszają konkursy (w latach 2005-06 m.in. w Ostrowcu Świętokrzyskim, Stargardzie Szczecińskim, Częstochowie, Toruniu, Ostrowi Mazowieckiej, Tarnogrodzie, Wrześni). Sprawę komplikują jednak przepisy ustawy o zamówieniach publicznych - często wartości artystyczne odchodzą na dalszy plan, ustępując miejsca kwestiom finansowym. Bywa to przyczyną zrywania przedsięwzięć przez pomysłodawców i jurorów - tak się stało np. w Częstochowie i Toruniu.

Wiadomości te zaczerpnąłem z prac historyka sztuki Kazimierza S. Ożoga, bodaj najbardziej kompetentnego w sprawie pomników Jana Pawła II, autora rozprawy doktorskiej "Miedziany Pielgrzym. Pomniki Jana Pawła II w Polsce w latach 1980-2005".

Mnożenie się pomników Papieża-Polaka jest zjawiskiem całkowicie oddolnym. Wyraża autentyczną potrzebę przekazania potomnym pamięci o niebywałym i brzemiennym w skutki dla świata i Polski wydarzeniu, którym był pontyfikat Jana Pawła II. Nie podzielam opinii, że tych pomników jest za dużo. Każdy wyrósł z potrzeby serca, każdy ma własne znaczenie. Zresztą... czy da się tu cokolwiek zadekretować? Jak długo żyje to pokolenie, tak długo będą powstawały pomniki.

Wszystkie miejsca w jakikolwiek sposób związane z obecnością Karola Wojtyły i Jana Pawła II doczekały się pomników, pamiątkowych tablic lub jednego i drugiego. Z jednym wyjątkiem: w katedrze, z której jako arcybiskup wyruszył na pamiętne konklawe i którą zawsze podczas pielgrzymek do Polski odwiedzał, nie ma trwałego śladu jego obecności.

Ponaglany pytaniami o ten brak i niewątpliwie kierując się potrzebą serca Metropolita Krakowski podjął decyzję: na trzydziestą rocznicę wyboru Jana Pawła II na Wawelu zostanie wzniesiony pomnik. Fundatorem będzie Kardynał i Kapituła. Nie ma żadnych innych fundatorów, żadnych składek. - Jest taka tradycja - wyjaśnia ks. Andrzej Józef Nowobilski, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego - że każdy urzędujący biskup coś funduje dla upamiętnienia swego poprzednika. W przypadku kard. Macharskiego był to wielki portret u krakowskich franciszkanów, kard. Dziwisz postanowił ufundować pomnik.

Metropolita nie rozpisał konkursu na projekt pomnika, kiedy odkrył, że artyści, których wskazano mu jako najlepszych, do konkursu nie staną. "Na konkurs ci wielcy się nie godzili. Twierdzili: konkursy już nie są dla nas" - mówi jeden z bliskich współpracowników kard. Dziwisza. Zresztą - rozumowano - z konkursami mamy złe doświadczenia. Np. do konkursu na projekt Centrum Jana Pawła II nadesłano 50 prac międzynarodowych i chociaż wyróżniono trzy, to żadna nie nadawała się do realizacji. Żywe są jeszcze w pamięci dramatyczne koleje konkursu na projekt Świątyni Opatrzności Bożej.

Kardynał więc, po wielu konsultacjach, zamówił projekt u znanego w świecie rzeźbiarza Igora Mitoraja. Ten przywiózł dwa modele. Stały u Kardynała, który pokazywał je gościom i specjalnie zaproszonym ekspertom, m.in. rektorowi Akademii Sztuk Pięknych prof. Janowi Pamule, prof. Stanisławowi Rodzińskiemu, prof. Jackowi Purchli, prof. Janowi Ostrowskiemu. Wśród oglądających przeważała opinia, że są to niewątpliwie wielkie dzieła, lecz nie nadają się do kultu i nie pasują do miejsca przed katedrą. Zrezygnowano z nich.

Kolejny wybór padł na prof. Gustawa Zemłę, zresztą autora pomników Jana Pawła II w Płocku i Katowicach. "Tamte pomniki - mówi jeden ze współpracowników Kardynała - to jakby uwertury do tego, który stanie na Wawelu. Jan Paweł II nie jest na nim ani wyniosły, ani mizerny. Pełen godności, ale bliski ludziom... Ornat z odblaskami gołębicy Ducha Świętego, z tyłu delikatny zarys Madonny Częstochowskiej"...

Również stojący w gabinecie Kardynała miniaturowy projekt prof. Zemły był przedmiotem licznych konsultacji. Ostatecznie Metropolita podjął decyzję pozytywną. Teraz miniatura została umieszczona w Muzeum Archidiecezjalnym, choć oglądający ją nie mieli pojęcia, że patrzą na model pomnika, który niebawem stanie na Wawelu. Wreszcie 14 maja ustawiono gipsowy odlew 1:1 w miejscu, gdzie ma stanąć prawdziwy pomnik. Obecni byli prof. Jan Ostrowski, dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu, a jednocześnie Konserwator Zabytków Wzgórza Wawelskiego, wojewódzki konserwator zabytków, Kapituła, biskupi... "Wydawało się, że jest konsens" - stwierdza mój rozmówca z krakowskiej kurii.

Miejsce, choć na terenie należącym do parafii katedralnej, uzgodniono z prof. Ostrowskim. Nie wysłano pisma do prezydenta miasta, bo tego rodzaju spraw nie kieruje się do prezydenta. Owszem, parafia wawelska, jako właściciel terenu, w maju skierowała pisma związane z podłożem, zabezpieczeniem itd., do odpowiedniego wydziału Urzędu Miasta, który przygotował dokumentację dla Konserwatora Zabytków Wzgórza Wawelskiego (trwało to zresztą bardzo długo). W tej chwili dokumentacja - projekt lokalizacji pomnika i dossier dla konserwatora - jest gotowa i gdy to piszę, 25 sierpnia, została przekazana prof. Ostrowskiemu do zaopiniowania.

Nie jest to jeszcze etap ostateczny. "Rozstrzygająca jest zgoda Wydziału Architektury Urzędu Miasta. Ja, jako Konserwator Zabytków Wzgórza Wawelskiego, wydaję decyzję. I dopiero na podstawie decyzji konserwatorskiej zaczyna procedować Wydział Architektury, który może się zgodzić albo nie. Nie może się zgodzić wbrew opinii konserwatorskiej, ale może się nie zgodzić mimo pozytywnej opinii" - wyjaśnia prof. Ostrowski.

Kiedy wieść o pomniku się rozeszła, pojawiły się - nie mogło być inaczej - głosy krytyki, a nawet oburzenia. I nie jest to spór o miejsce: w tej kwestii na ogół podziela się opinię mieszkańca Wawelu, biskupa Tadeusza Pieronka, który stwierdził, że "jeśli chodzi o osobowość, o rangę postaci, które leżą w katedrze, to one są wobec Jana Pawła II nieporównywalne".

Spór o artystyczną ocenę pomnika jest więc nieunikniony i nie ma co się łudzić, że konkurs by ich oszczędził. Kiedy 16 czerwca 1898 r. odsłonięto wykonany według projektu Teodora Rygiera pomnik Adama Mickiewicza, syn poety podobno zasłabł z przerażenia na widok tego, co uczyniono z jego ojca.

Konkurs jednak podobne napięcia rozładowuje, a odium spada na jury. Sądzę, że Ksiądz Kardynał chciał mieć wolną rękę w doborze autora, wiedząc, że najlepsi mogą do konkursu nie stanąć. Być może chciał też uniknąć niekończących się, typowo krakowskich dyskusji, i biorąc na siebie decyzję, wiedział, co robi.

Czy czeka nas wojna o pomnik, przekonamy się wkrótce. Być może mieszkańcy Krakowa i turyści będą zadowoleni, że przed katedrą wita ich nie tylko Kościuszko na koniu, ale także Jan Paweł II na niskim cokole, blisko ziemi.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 35/2008