Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
ANNA GOC: Jak określiłaby Pani funkcję, którą pełni ośrodek dla osób uznanych za stwarzające zagrożenie w Gostyninie?
EWA DAWIDZIUK: Zgodnie z ustawą z 2013 r. Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie powstał, by leczyć groźnych przestępców. Powinny tam trafiać osoby nie chore psychicznie, lecz zaburzone. Ale faktycznie jest to miejsce pozbawienia wolności, w którym bezterminowo izoluje się tych ludzi od społeczeństwa.
Po ostatnich wizytach Rzecznika Praw Obywatelskich w ośrodku można mieć wątpliwości, czy warunki tam panujące umożliwiają prowadzenie terapii. Chodzi o napięcia między pacjentami a personelem, kilkuosobowe pokoje z piętrowymi łóżkami, kontrole osobiste pacjentów czy często zmieniany regulamin wewnętrzny ośrodka.
Znaczna część tych nieprawidłowości wynika z ustawy z 2013 r., która mówi o tym, jak umieścić kogoś w ośrodku, ale nie precyzuje, jak pacjenci mają w nim funkcjonować i jak przygotować ich do jego opuszczenia. Pacjenci mówią: lepiej nam było w zakładzie karnym – tam wiedzieliśmy, co wolno, a czego nie. Brak rozwiązań uderza też w personel.
Ośrodek najpierw był planowany na 10 osób, potem na 60, obecnie jest tam 65 pacjentów.
Do ministerstw sprawiedliwości i zdrowia RPO wysłał ok. 30 wystąpień generalnych. Minister sprawiedliwości nie odpowiedział. Ministerstwo Zdrowia poinformowało niedawno, że podjęło pracę z resortem sprawiedliwości nad nowelizacją ustawy, ale nie podało szczegółów. Władze ośrodka prowadzą rozmowy nad budową nowego budynku. A osób w Gostyninie ciągle przybywa.
Czy umieszcza się tam coraz więcej osób?
Tak, tendencja jest wzrostowa. W ciągu 5 lat jego funkcjonowania ośrodek opuściła tylko jedna osoba.
Trafiają tam osoby po zakończeniu odbywania kary. To był jeden z naszych głównych zarzutów do ustawy – pozbawienie wolności wiąże się nie z przestępstwem, ale prawdopodobieństwem popełnienia go. Niestety, Trybunał Konstytucyjny nie uwzględnił naszych zarzutów; uznał, że ustawa jest zgodna z Konstytucją. ©℗
EWA DAWIDZIUK jest doktorem nauk prawnych, dyrektorką Zespołu ds. Wykonywania Kar w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.