Ojciec może spokojnie umrzeć
Ojciec może spokojnie umrzeć

Zanim Amal opowiedziała mi, jak trzy tygodnie wcześniej nielegalnie przekraczała granicę syryjsko-turecką, przez godzinę rozmawiałyśmy o arabskiej literaturze.
29-letnia kobieta nie przepada za współczesnymi twórcami, bo są tylko – jak twierdzi – imitacją dawnych mistrzów. Mówiła także, jak to uwielbiany na Zachodzie pisarz Adonis nie poparł rewolucji. Czyli zdradził syryjską sprawę.
Kiedy Amal jeszcze studiowała – literaturę, w rodzinnym Dajr az-Zaur na wschodzie kraju, nieopodal granicy z Irakiem – czasem pisała do szuflady. Ale po 2011 r., gdy zaczęła się rewolucja, a potem zbrojne powstanie i wojna (najpierw domowa, później z udziałem także sąsiednich państw i Rosji), Amal dała sobie z tym spokój, bo rzeczywistość przestała mieć cokolwiek wspólnego z poezją.
– Po trzech latach przeniosłam się na inżynierię akustyczną do Damaszku – wspomina. – Ale już na...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Rewolucja chyba demokratyczna