Pokój nad Eufratem

Franciszek wkrótce wsiądzie na pokład samolotu, aby odbyć jedną z najbardziej ryzykownych wizyt w swoim pontyfikacie. 5 marca w Iraku i autonomicznym Regionie Kurdystanu oczekuje go 400 tysięcy chrześcijan.

01.03.2021

Czyta się kilka minut

Przygotowania do wizyty papieża, Karakosz, Irak, 22 lutego 2021 r. / THAIER AL-SUDANI / REUTERS / FORUM
Przygotowania do wizyty papieża, Karakosz, Irak, 22 lutego 2021 r. / THAIER AL-SUDANI / REUTERS / FORUM

Najczęściej padające pytanie brzmi: po co? Zdziwienie wywołują same starania Stolicy Apostolskiej, aby wznowić papieskie podróże w trakcie pandemii (jak dotąd w Iraku zarejestrowano niemal 700 tys. zakażeń). W przeciwieństwie do samego Franciszka, który drugą dawkę szczepionki na ­COVID-19 otrzymał 5 lutego, Irakijczycy i iraccy Kurdowie na szczepienia będą musieli poczekać jeszcze długo. Irak zamówił 17,5 mln dawek z Chin. Część ma dotrzeć do kraju jeszcze w lutym. Szczepionki wystarczy dla zaledwie 20 proc. populacji. Chcąc tymczasowo zmniejszyć liczbę zakażeń, na dwa tygodnie przed przylotem papieża rząd iracki zaostrzył restrykcje, wprowadzając m.in. częściowy zakaz poruszania się oraz zamykając szkoły, parki, kościoły i meczety. Mimo to statystyki infekcji osiągają rekordowe poziomy.

Niebezpieczeństwa

Pandemia nie jest jednak jedynym czynnikiem ryzyka. W okresie wzrostu aktywności odradzającego się Państwa ­Islamskiego Irak nie jest bezpiecznym celem podróży. Groźby zamachów i śmierci pod adresem Franciszka ze strony organizacji terrorystycznych pojawiały się już wielokrotnie, a ich nasilenie następowało podczas każdej z wizyt papieża w krajach z większością muzułmańską (jak Jordania, Palestyna, Albania, Turcja, Bośnia, Azerbejdżan, Egipt, Bangladesz, Maroko i Zjednoczone Emiraty Arabskie).

Ponadto za sprawą decyzji Donalda Trumpa obecność sił amerykańskich, która dla wielu była gwarantem utrzymania status quo w Iraku, została zredukowana do najniższej w historii – 2,5 tys. żołnierzy. Obserwując znaczne pogorszenie bezpieczeństwa, NATO powiadomiło o zwiększeniu obecności militarnej w kraju. Nie nastąpi to jednak w najbliższych tygodniach.

Komentatorzy oceniają, że właśnie dlatego jedyne duże spotkanie Franciszka z wiernymi ma odbyć się w Irbilu – stolicy autonomicznego Regionu Kurdystanu, który zasłynął jako enklawa bezpieczeństwa. Legendę spokojnego Irbilu zniszczył jednak atak rakietowy na miasto, którego w połowie lutego dokonała szyicka grupa Saraya Awliya al-Dam (Brygada Obrońców Krwi). Dwie rakiety spadły na okolice osiedli mieszkaniowych w Irbilu, a jedna uderzyła w bazę lotniczą, gdzie stacjonują wojska amerykańskie.

Trzy języki, trzy spotkania

Mimo to iraccy duchowni i politycy mówią jednym głosem: ta wizyta jest potrzebna. Ma być przede wszystkim symbolem pokoju dla ludzi, którzy po prawie 20 latach nieustannego konfliktu niemal zapomnieli znaczenia tego słowa.

„To błogosławieństwo – mówił Louis Raphaël Sako, patriarcha katolickiego Kościoła chaldejskiego i arcybiskup Kirkuku. – Mamy nadzieję, że po tej wizycie przesłanie pojednania i jedności rozniesie się echem dla odrodzenia kraju” – dodał duchowny, który w 2018 r. został przez Franciszka wyniesiony do godności kardynała.

Przesłanie pokoju widać na plakacie promującym pielgrzymkę. Trzy języki widniejące na logo wizyty w Iraku i irackim Kurdystanie – chaldejski, arabski i kurdyjski – odpowiadają grupom ­etnicznym i religijnym, z którymi papież zamierza się spotkać: chrześcijanom, muzułmanom i mniejszości kurdyjskiej.

Na pierwszym planie jest wizyta u społeczności chrześcijańskich, które papież chce wesprzeć w odnalezieniu na nowo swojego miejsca w Iraku i docenić ich wysiłek w odbudowaniu porzuconych domów i miejsc kultu.

Dowodem na to są miejsca, które Franciszek wybrał na spotkania z wiernymi. Z duchownymi spotka się w katedrze Naszej Pani Zbawienia w Bagdadzie, w której podczas zamachu dokonanego przez Państwo Islamskie w 2010 r. zginęło 58 osób. W Mosulu, dawnej stolicy Państwa Islamskiego w Iraku, papież poprowadzi modlitwę w intencji ofiar wojny. W Karakosz, z którego na skutek działań Państwa Islamskiego w jedną noc uciekło 50 tys. osób, papież spotka się z wiernymi w zdewastowanym i spalonym przez terrorystów syriackim kościele Niepokalanego Poczęcia.


Czytaj także: Bartosz Hlebowicz: Ziemia Abrahama


Od 2003 r., kiedy w wyniku inwazji wojsk koalicji pod wodzą Stanów Zjednoczonych obalono dyktaturę Saddama Husajna, liczba chrześcijan w Iraku regularnie spadała. Za czasów Husajna szacunki wskazywały na około 1,5 mln chrześcijańskich mieszkańców kraju. Dziś – po wyniszczającej wojnie z terroryzmem i trzech latach panowania Państwa Islamskiego – wizyty papieża w Iraku i Regionie Kurdystanu oczekuje ok. 400 tys. wyznawców chrześcijaństwa kilkunastu różnych obrządków.

Franciszek odwiedzi m.in. jedne z najstarszych grup chrześcijan na świecie – katolickie i prawosławne Kościoły syriackie, ormiańskie oraz Kościoły melchicki i chaldejski.

Nie tylko chrześcijanie

Język arabski widniejący na logo wizyty ma symbolizować m.in. spotkanie z muzułmanami. W planie podróży uwzględniono zjazd międzyreligijny w pobliżu starożytnego Ur chaldejskiego, z którego wyruszyć miał patriarcha trzech religii monoteistycznych Abraham.

Ponadto chęć prywatnej rozmowy z papieżem wyraził najważniejszy duchowny szyickiego islamu i jedna z najbardziej wpływowych osób w Iraku od czasu inwazji amerykańskiej – wielki ajatollah Ali as-Sistani. To z jego powodu papież uda się do Nadżafu, świętego miasta szyitów, w którym znajduje się meczet z grobem zmarłego w 661 r. kalifa Alego Ibn Abi Taliba, kuzyna i zięcia proroka Mahometa. Nadżaf jest ośrodkiem kultu religijnego i celem pielgrzymek szyitów z całego świata.

Podobnie jak chrześcijanie i Kurdowie, szyici przez lata byli na celowniku dyktatury Husajna. Choć stanowią większość populacji kraju, byli regularnie blokowani w dostępie do urzędów publicznych. Po inwazji w 2003 r. akty przemocy między szyitami a sunnitami tylko się nasiliły. Na skutek amerykańskiej interwencji szyici stali się kluczową siłą polityczną w kraju, oskarżaną o branie odwetu na mniejszościach za lata marginalizacji.

Kard. Sako ma nadzieję, że Franciszek i wielki ajatollah podpiszą deklarację na rzecz pokoju, podobną do tej, na której w 2019 r. papież złożył podpis wraz z wielkim imamem Uniwersytetu ­Al-Azhar, szejkiem Ahmadem ­al-Tayyebem podczas wizyty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jak dotąd Stolica Apostolska nie potwierdziła informacji o planowanych deklaracjach, a spotkanie z ­As-Sistanim ma się odbyć za zamkniętymi drzwiami.

Trzeci język widniejący na logo papieskiej wizyty to kurdyjski. Po spotkaniu z Kurdami w pałacu prezydenckim w Bagdadzie Franciszek odwiedzi osobno władze autonomicznego Regionu Kurdystanu, który od lat bezskutecznie próbuje oddzielić się od Iraku i stworzyć niezależne państwo.

Kurdowie są największą mniejszością na Bliskim Wschodzie nieposiadającą swojego państwa i od wieków intensywnie działającą na rzecz utworzenia własnego kraju. Najliczniejsze grupy pozostają na terytoriach Iraku, Syrii, Iranu i Turcji, gdzie są traktowani jako obywatele drugiej kategorii, a często brutalnie prześladowani. W 1988 r. iraccy Kurdowie zostali przez władze irackie zaatakowani bronią chemiczną. W wyniku użycia mieszanki gazu musztardowego i sarinu w nalocie na miasto Halabdża zginęło ponad 5 tys. osób.

Po stronie Irakijczyków

Mimo wielkich nadziei związanych z tą podróżą kard. Sako nie ma wątpliwości, że Franciszek „nie przyjeżdża, aby rozwiązać wszystkie problemy regionu”, ale raczej, by „wyrazić swoją solidarność i stanąć po stronie Irakijczyków”. Zdaniem patriarchy papież ma przywieźć przesłanie miłości, braterstwa, pojednania, tolerancji, pokoju, szacunku dla życia, różnorodności i pluralizmu.

Od początku pontyfikatu Franciszek obserwował i często publicznie odnosił się do sytuacji w Syrii i Iraku. Podobnie jak Jan Paweł II, wielokrotnie – i bezskutecznie – apelował o pokój. „W tym dniu, kiedy Słowo Boże stało się dzieckiem, zwróćmy oczy na wiele, zbyt wiele dzieci na całym świecie, zwłaszcza w Syrii, Iraku i Jemenie, które wciąż płacą wysoką cenę wojny” – powiedział w ostatnim orędziu bożonarodzeniowym.

Papież regularnie spotykał się z irackimi uchodźcami różnych wyznań oraz z pochodzącą z Iraku jazydzką laureatką Pokojowej Nagrody Nobla, Nadią Murad. Najwyraźniej jednak wizyty osobistości i słowa otuchy przekazywane Irakijczykom to dla Franciszka za mało – chce spotkać ich osobiście.

Wizyta w Iraku to także spełnienie marzeń Jana Pawła II, który sposobności do podobnej podróży szukał jeszcze w roku 2000. Watykan próbował wtedy zorganizować pielgrzymkę do Iraku, Egiptu, Palestyny i Izraela, podczas której papież chciał przemierzyć szlak Abrahama. Jednak z początku obiecujące negocjacje między Stolicą Apostolską a rządem Husajna utknęły w martwym punkcie i do pielgrzymki nie doszło.

Jeśli mimo trudności wizyta tym razem się odbędzie, Franciszek będzie pierwszym w historii papieżem, który odwiedził Irak. Sam fakt jego przyjazdu może sprawić, że nad Eufratem zacznie się mówić nie tylko o wojnie, ale także o pokoju. ©

ANNA I KAROL WILCZYŃSCY są twórcami strony o islamie i muzułmanach islamistablog.pl.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 10/2021