Reklama

Ładowanie...

Ogień z popiołów

Ogień z popiołów

09.08.2021
Czyta się kilka minut
XXXII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Tokio były pełne zwrotów akcji, niespodziewanych bohaterów i fantastycznych rekordów. Trudno uwierzyć, że dopiero co padały pytania, czy na pewno się odbędą.
Gianmarco Tamberi i Mutaz Essa Barshim cieszą się ze wspólnego zdobycia złotego medalu w skoku wzwyż na Igrzyskach ­Olimpijskich w Tokio 2020. Japonia, Stadion Olimpijski, 1 sierpnia 2021 r. DAVID RAMOS / GETTY IMAGES
N

Najbardziej niechciane i zagrożone ostatecznym odwołaniem igrzyska w całej historii nowożytnego olimpizmu nie tylko się odbyły, ale sprawiły, że piękno sportu zatriumfowało nad lękiem, niepewnością, niechęcią, uciążliwościami antycovidowych restrykcji, szaleństwem komercji, chłodem bezludnych stadionów, a nawet całkiem antysportowym w swojej dokuczliwości żarem gorącego i wilgotnego japońskiego lata.

Niespodziewane rozstrzygnięcia przewidywano już przed rozpoczęciem igrzysk w Tokio, które poprzedzało przecież półtora roku pandemii: lockdowny, nierówny w ich trakcie, bo dyktowany krajowymi rozporządzeniami dostęp do obiektów sportowych i centrów treningowych, restrykcje wyjazdowe ograniczające rywalizację na najwyższym poziomie, a także utrudniające oszacowanie aktualnej formy załamanie kalendarzy zawodów i rozgrywek międzynarodowych. Przesunięcie imprezy o rok dało wielu sportowcom szanse na wzięcie w niej udziału. Igrzyska były bowiem olimpiadą feniksów. Wielu sportowców wracało tu do rywalizacji na najwyższym poziomie po przejściu koronawirusa.

Debiut nowych dyscyplin sportowych w Tokio dla pokolenia, które dorastało w latach 90., i dla jego rodziców, mógł być sentymentalną podróżą do czasów, gdy w koszykówkę 3x3 grywało się pod blokiem, a mecze do jednego kosza trwały aż do zmroku. Gdy młodzież jeździła na deskorolce na parkingach i pod pawilonami świeżo postawionych supermar­ketów, a na powstających ściankach odbywały się pierwsze zawody wspinaczy ubranych w pstrokate, świecące stroje z lycry. Im sport kojarzy się raczej z przyjaźnią. Podium było tylko szarawym tłem tego święta.

Najmocniejszym wyrazem tej sportowej przyjaźni była postawa skoczka wzwyż, Mutaza Barshima, Katarczyka sudańskiego pochodzenia. Gdy kolejne skoki nie przyniosły rozstrzygnięcia pomiędzy nim a jego włoskim rywalem i przyjacielem Gianmarkiem Tamberim, jeden z oficjeli zaproponował zawodnikom dogrywkę. Katarczyk zapytał wprost: „Czy nie możemy obaj dostać złotego medalu?”. „To możliwe...” – ledwie odparł sędzia, a skoczkowie wpadli sobie w objęcia. Włoch, kolejny z olimpijskich feniksów, który na stadion przyniósł gips przypominający o wykluczającej go z poprzednich igrzysk w Rio de Janeiro kontuzji, szalał, wraz z nami, z radości.

Igrzyska w Tokio, które same odrodziły się niczym feniks z popiołów pandemii, choć pokiereszowane, puste, rozgrywane trochę z konieczności, trochę z poczucia japońskiego honoru, z pewnością nie były najlepsze w dziejach, jak by tego chcieli fachowcy. Ale czas jest taki, że widzimy historie emocjonujące, nadzwyczajnie czyste, momentami budzące wręcz zachwyt. Ludzkie. Tych było pełno. Niech pozostaną przykładem podnoszenia się z największych ­przeciwności. ­Solidarności.©

Więcej na powszech.net/tokio2020 >>>

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Autor artykułu

Dziennikarz od 2002 r. współpracujący z „Tygodnikiem Powszechnym”, autor reportaży, wywiadów, tekstów specjalistycznych o tematyce kulturalnej, społecznej, międzynarodowej, pisze zarówno o...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]