Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Oni wszyscy jazgotliwie nie mają racji, będąc w mylnym błędzie, powodowanym klasyczną polską zawiścią najprawdopodobniej. Dla każdego, kto popatrzy na sprawę z bezstronnie chłodną fachowością, wicepremier nie uprawia nepotyzmu - on administruje, co jest procesem immanentnie bolesnym, bowiem... Oddajmy głos "papieżowi zarządzania", który w "biblii biznesu" (napisanej w 1954 r.) przeczuwał casus Pawlaka: "Administrowanie personelem wykazuje skłonność do odgrywania roli strażaka, do traktowania »personelu« jako związanego z »problemami« i przysłowiowymi »bólami głowy«, które zagrażają gładkiemu w innym przypadku i niezmąconemu tokowi produkcji. Urodziło się z tą skłonnością" (Peter Ferdinand Drucker, "Praktyka zarządzania").
Waldemar Pawlak urodził się z tą skłonnością w roku 1959, jego PSL urodził się zaledwie kilkanaście lat wcześniej, i był to poród z gatunku kleszczowych. To wyjaśnia traumatycznie menedżerskie, złośliwie zwane "gospodarskim", podejście do tematu własności. Tzw. "ludowcy" w ramach złożonych procesów od dziesięcioleci wdrażają innowacyjne procesy zarządzania personelem. Personel chętnie daje się wdrożyć w te procesy, gdyż łaknie innowacji jak kania dżdżu. A ten zapewnia kani ochotniczy szef straży. Czasem przysparza mu to bólów głowy, ale dobrze wie, czym są "ludowcy" - języczkiem mianowicie. Tak, tak, PSL jawi się jako aktualny i potencjalnie permanentny języczek u wagi. Języczek dwustronny, w dodatku. Doceńmy racjonalizatorskie wysiłki, trud, harówę ciągłego podnoszenia menedżerskich kwalifikacji, gładkiego zarządzania, zarządzania, zarządzania dzień za dniem jednostajnie znojnym. Nie jest łatwo być języczkiem i wdrażać.
Co zrobić z synekurą? Jak synekurkę ową wyśnioną, wychodzoną, wysiedzianą, podejść, jak oswoić, okulbaczyć, opalikować? Najlepiej na ludowo, na obrotowy języczek.