Ładowanie...
O starym „Tygodniku”
O starym „Tygodniku”
Lukę starała się wypełnić Ewa Mucha, która w styczniu 2008 roku obroniła na Uniwersytecie Wrocławskim rozprawę doktorską "»Tygodnik Powszechny«. Historia - Kultura - Kościół". To pierwszy doktorat dotyczący krakowskiego pisma, ale dla zwykłych czytelników niedostępny - nie doczekał się jak dotąd wydania książkowego.
Książka dr Małgorzaty Strzeleckiej z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu jest skromniejsza tematycznie - dotyczy stanowiska środowiska "Tygodnika" wobec problemów oświaty i wychowania w latach 1945-89. Autorka, która wśród zainteresowań badawczych wymienia m.in. problematykę społeczno-polityczną obecną w prasie katolickiej po 1945 roku, korzysta z tekstów publicystycznych drukowanych na łamach "Tygodnika" i ankiet ogłaszanych przez redakcję, przemówień sejmowych klubu posłów "Znak", ale też materiałów zatrzymanych przez cenzurę. Dowiadujemy się na przykład, jak cenzura w 1962 roku uzasadniała swoje cięcia przeprowadzone w papieskim orędziu przedsoborowym: "(...) nie dopuścimy do ukazania powyższego akapitu, ponieważ tego rodzaju krzepiące nas myśli zawarte w encyklice »Mater et Magistra« i przygotowane dla nas przez sobór nie nadają się absolutnie do zaakceptowania nawet w »Tygodniku Powszechnym«".
Każdy rozdział rozpoczyna się przypomnieniem najważniejszych faktów z historii pisma w danym czasie; uwzględniono także lata, kiedy "Tygodnik" został przejęty przez Pax. Planom i posunięciom władz - jak kolejne reformy "systemu oświaty i wychowania", zmierzające do uformowania "nowego człowieka" - autorka przeciwstawia starania autorów "Tygodnika" i posłów "Znaku" o szkołę już nie tyle demokratyczną (co w ówczesnych realiach było raczej niemożliwe), ile bardziej ludzką. Upominali się oni nie tylko o respektowanie faktycznej wielości światopoglądów (kwestia prawa do nauczania religii w szkołach!), ale także o sprawy tak "przyziemne" jak tworzenie mniejszych klas, w których nauczycielowi łatwiej nawiązać kontakt z uczniami, uwzględnianie zdania rodziców czy zwiększenie nauczycielskiej autonomii i pensji.
Naukowy język nie ułatwia niestety lektury. Cieszy co innego: solidne opracowanie tematu dotychczas pomijanego. Redaktorzy dawnego pisma nie ograniczali się wszak do manifestowania swojego światopoglądu, zależało im na stworzeniu, i to w każdych warunkach, szkoły wychowującej ludzi myślących samodzielnie. Nieskażonych ani oportunizmem, ani drobnomieszczaństwem.
Małgorzata Strzelecka, "Trudne kompromisy. Środowisko »Tygodnika Powszechnego« wobec reform systemu oświaty i wychowania w latach 1945-1989", Toruń 2009, Wydawnictwo Adam Marszałek
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]