Noach

Księga Rodzaju 6, 9 - 11, 32

05.10.2010

Czyta się kilka minut

Grzeszny Adam począł płodzić złe duchy oraz męskie i żeńskie demony. Pojawiły się centaury. Na ziemię spadli aniołowie i żenili się z ziemskimi niewiastami. Wkrótce też zaczęły wydawać na świat dzieci - giganty. Zanikły wszelkie zahamowania. Ten czas nazywa się chaosem. Dobry świat stworzony przez Boga zaczął gwałtownie marnieć. W czasach Enosza, syna Seta, stoki gór stały się skaliste i już nie można było na nich uprawiać roślin, zmarli poczęli się psuć i zjadały ich robaki, a twarze ludzkie upodobniły się do małpich, ponieważ obraz Boga, na podobieństwo którego zostaliśmy stworzeni, oddalił się. Cała ziemia i zwierzęta zmieniały się. W takim momencie dziejów pojawił się Noe, który uchodzi za człowieka sprawiedliwego w swoim pokoleniu.

Pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju przedstawiają los ludzkości i przyrody ulegających degeneracji. Imię Boga zostało zapomniane. Myśli i dążenia ludzi były złe. Bolał w sercu swym Pan i postanowił zgładzić wszystko, co żyje. Drugi początek ludzkości zaczął się od Noego. Wszyscy jesteśmy jego potomkami i spadkobiercami.

Czy Noe był dobrym człowiekiem? Dwie są na ten temat opinie. Jedni powiadają, że jego zalety widoczne były tylko na tle zepsutego pokolenia. Inni mówią, że w dobrym otoczeniu byłby jeszcze lepszy i bardziej zacny. Możemy z pewnością powiedzieć, że nie był złodziejem, nie porywał kobiet. Acz z drugiej strony, nic szczególnego nie uczynił dla swoich współczesnych. Nie ranił innych, ale też im nie pomagał. Nie upominał ich. Nie próbował nawrócić. Pewien midrasz odtwarza rozmowę Boga z Noem po potopie:

"Co odpowiedział Bóg Noemu po tym, jak wysiadł z arki i zobaczył zniszczony świat? Noe zaczął płakać i rozpaczać: Panie wszechświata, nazywany bywasz współczującym. Powinieneś mieć dość współczucia dla swego stworzenia. Bóg odrzekł mu twardo: Jesteś głupim pasterzem. Teraz mi to mówisz? Dlaczego tego nie powiedziałeś, gdym ci rzekł, żeś sprawiedliwy w swoim pokoleniu, albo później, gdyś się dowiedział, że spuszczę na ziemię powódź, albo wtedy, gdy budowałeś arkę? Odkładałem decyzję i czekałem, aż poprosisz mnie o współczucie dla świata. A teraz, gdy świat już uległ zniszczeniu, otwierasz usta przede mną i prosisz o dobroć?".

Średniowieczny midrasz wskazuje na odpowiedzialność człowieka sprawiedliwego. Nakazano mu zbudować arkę, ale nie ocalił nikogo poza własną rodziną. Przypomina złego pasterza, który pilnuje owiec, i tylko dlatego, że są słabe i zgubiły się, pozwala, by za karę zjadły je wilki.

Noe porównywany jest z Abrahamem i Mojżeszem. W mistycznej Księdze Zohar czytamy: "Jaka jest różnica między sprawiedliwymi pośród Żydów po Noem a Noem samym. Noe nie bronił swojego pokolenia i nie modlił się za nich, jak to czynił Abraham. Gdy Bóg powiedział Abrahamowi, że zniszczy Sodomę i Gomorę, Abraham prosił Pana o zmiłowanie. Wiele pokoleń później, gdy Bóg skarżył się na lud Izraela, że ten odwrócił się od Niego i nie wykonuje Jego zaleceń, Mosze natychmiast powstał i zaczął się modlić. Powiada się, że wręcz był gotów oddać swoją duszę za swych ludzi na tym i na tamtym świecie". Sądzi się, że Noe wręcz ponosi cząstkę odpowiedzialność za los ziemi i ludzi. Bóg, jak nauczają mistycy, zawsze rozmawia z najlepszym z pokolenia po to, by ten prosił o wybaczenie. Tak uczynił Abraham, ale Noe był zajęty sobą i dlatego w Księdze Izajasza powiada się o "wodach Noego", jakby to on sprowadził straszne deszcze.

Noe był posłusznym człowiekiem. Bóg mu nakazywał, co robić. Był bierny. Po potopie żył jeszcze trzysta lat. Widział, jak wstępują w życie nowe pokolenia. Jaką wiedzę im przekazał? Nic, poza umiejętnością uprawy wina. Niektórzy powiadają, że resztę swego życia spędził zawiany i niczego nie zrobił, gdy jego potomek o imieniu Nimrod budował wieżę Babel. Dożył czasów Abrahama. Nadszedł moment religijnego odrodzenia po czasach rozproszenia i potopu, milczenia o Bogu i milczenia Noego. To jest trzeci początek odbudowy porządku tego świata. Innego już nie będzie.

Noe pozostawał sam, niemy i odległy od ludzi. Jedyne, czym się jeszcze wsławił, to troska o zwierzęta na arce. Przez sto pięćdziesiąt dni karmił je o właściwej godzinie tym, co lubią. Zdarzało się, że nie nadążał lub nie dawał im właściwego pokarmu. Pewnego razu lew niezadowolony z jadła uderzył Noego łapą, aż ten pluł krwią. Dokarmiał też nieproszonego gościa, giganta o imieniu Og. W ostatniej chwili uczepił się dachu arki i tak przetrwał potop.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2010