Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Szło to mniej więcej tak: zamiast „czcić klęski”, powinniśmy raczej mówić o pięknie płacenia podatków, wadze czytelnych znaków drogowych i wartości zdrowego rozsądku.
Dzieje Polaków co prawda pokazują, że naprawdę głupie powstanie zrobiliśmy jedno – listopadowe. Inne albo wybuchały w okolicznościach uniemożliwiających podejmowanie rozumnych decyzji, albo wygrały. Zdrowy rozsądek pokazuje natomiast, że w ekstremalnych sytuacjach przydają się ekstremalne cechy nie-ludzkie, jak ofiarność i gotowość na nierozsądne ryzyko. Oraz na to, że przeciwstawianie rozsądku i odwagi ma tyle sensu, co przeciwstawianie różnych przejawów dobra.
Od kiedy PO i PiS podzieliły się z grubsza historią (PiS wziął powstania, PO pozytywizm), tamta debata uległa marginalizacji. Szkoda! Dylemat, jak sobie poradzić z dziedzictwem przegranych powstań, nie został jeszcze rozstrzygnięty.