Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Psychiatrzy, podobnie jak przedstawiciele innych zawodów, mają swoje preferencje polityczne. Bez względu jednak na nie obowiązuje ich pewien kodeks deontologiczny, także w sytuacji publicznych wystąpień. Prof. Święcicki go zszargał, nie tylko diagnozując publicznie niektórych polityków na podstawie ich wyrywkowych wypowiedzi (...) ale obrażając Polaków mających odmienne zdanie od niego” – napisał na tygodnikpowszechny.pl ks. Jacek Prusak SJ, odnosząc się do wypowiedzi prof. Łukasza Święcickiego, który na łamach „Do Rzeczy” dokonał diagnozy stanu psychicznego przeciwników PiS. Tekst ks. Prusaka komentowali na Facebooku czytelnicy „TP”:
Mateusz Malinowski: ~ Przykre, że takie postawienie sprawy wyklucza jakąkolwiek dyskusję poprzez dyskredytację drugiej strony. No bo jak rozmawiać z ludźmi, którzy są „niespełna rozumu”? Takie podsycanie podziałów to ogromna nieodpowiedzialność i koniunkturalizm niegodny naukowca.
Anna Ochab-Marcinek: ~ Jednak obie strony się nawzajem odsyłają do psychiatry. Nie stosujmy podwójnych standardów. Nie jestem zwolenniczką obecnego rządu, wręcz przeciwnie, ale argumenty psychiatryczne są dla mnie słabe. Niezależnie, która strona je stosuje. Bo budują fobię wobec osób naprawdę chorych.
Zbigniew Nowak: ~ Byłem przekonany, że to oszustwo. Przecież człowiek z tytułem profesorskim czegoś takiego by nie powiedział. Okazuje się, że to prawda.