Nie do wiary

„Szanujemy przekonania innych, ale nie możemy tkwić w przeszłości” – mówił abp Henryk Muszyński. „Fałszywe pojednanie ma przykryć sowieckie zbrodnie NKWD i KGB na Polsce i Polakach” – głosił tymczasem jeden z transparentów prawicowej demonstracji.

20.08.2012

Czyta się kilka minut

17 sierpnia znalazła finał kilkuletnia praca polskiego Kościoła i rosyjskiej Cerkwi. W reprezentacyjnej oprawie warszawskiego Zamku Królewskiego patriarcha Moskwy i Całej Rusi Cyryl I oraz przewodniczący Episkopatu abp Józef Michalik podpisali „Wspólne przesłanie do narodów Polski i Rosji”. To pierwszy tego typu dokument prawosławnych i katolików z obu państw. Tysiąc lat po rozłamie Kościoła największa wspólnota chrześcijan obrządku wschodniego przemówiła jednym głosem z czwartym pod względem liczby członków katolickim Kościołem Europy. Dla wielu obserwatorów „Przesłanie” jest krokiem na drodze do spotkania papieża z rosyjskim patriarchą. Benedykt XVI pozdrowił zresztą z Castel Gandolfo Cyryla I oraz polskich prawosławnych. „To ważne wydarzenie, które budzi nadzieję na przyszłość” – powiedział o orędziu.

– Teraz wszystko zależy od tego, jak wykorzystamy to duszpastersko – przyznał w Warszawie ks. Józef Kloch, rzecznik Episkopatu. – Z Jasnej Góry biskupi skierują komunikat, którego wiodącym tematem będzie pojednanie Polaków i Rosjan. Rzecz w tym, aby, nie czekając na wskazówki, każdego Rosjanina, którego spotkamy na Starym Mieście, traktować jak brata i przyjaciela. Uśmiechnijmy się do niego i powiedzmy mu na początek, gdzie tu można dobrze zjeść – mówił ks. Kloch.

ŚLADAMI MNICHÓW Z OSTASZKOWA

Cyryl I przyjechał na zaproszenie Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego i część wizyty zajęły mu spotkania z duchownymi i członkami największej (ok. 600 tys. osób) mniejszości religijnej kraju. Na świętej górze Grabarce uczestniczył w obchodach święta Przemienienia Pańskiego. Uwaga prasy była jednak skupiona na polsko-rosyjskim kontekście wizyty. Dla Cerkwi, potocznie identyfikowanej z Kremlem i znanej kiedyś z nieprzejednanego stosunku do marzeń Jana Pawła II o pielgrzymce na Wschód, polscy biskupi stali się jednocześnie współorędownikami pojednania oraz sojusznikami w walce o obronę tradycyjnych wartości w sekularnym świecie.

A wszystko zaczęło się w niezwykły sposób. We wrześniu 2009 r. do Polski przyjechali mnisi z klasztoru św. Niła niedaleko Ostaszkowa. Wcześniej znaleźli u siebie korporał, na którym pewien polski ksiądz, prawdopodobnie czekając na śmierć z rąk stalinowskich katów, napisał: „Matko Boża Częstochowska, ratuj nas”. – Oni to zrozumieli jako znak od tych, którzy szli w śmierć – wspomina abp Henryk Muszyński, jeden z architektów kościelnego porozumienia polsko-rosyjskiego, którego ówczesny polski ambasador w Moskwie Jerzy Bahr poprosił o podarowanie mnichom kopii ikony Matki Bożej Częstochowskiej. Rosjanie zadeklarowali, że wybudują dla niej specjalną kaplicę, w której będą się modlić za straconych oficerów Wojska Polskiego. – Coś pięknego. Powiem szczerze, że wydawało się nam z początku, że to nie do wiary – mówił potem Stanisław Budzik, ówczesny biskup i sekretarz Konferencji Episkopatu Polski. Do osób, które patronowały pierwszym kontaktom z Cerkwią, należeli też prof. Adam D. Rotfeld, współprzewodniczący Grupy ds. Trudnych, oraz warszawski biskup pomocniczy Tadeusz Pikus.

Pierwszy premier demokratycznej Polski Tadeusz Mazowiecki nie uważa, by na słowa przebaczenia było za wcześnie. – Trzeba czasu, aby to dotarło do świadomości wszystkich ludzi. Przede wszystkim chodzi o przezwyciężenie przeszłości i dążenie do dobrego współżycia i braterstwa – mówił w Warszawie, przyznając też: – Kościoły muszą bronić pewnych moralnych podstaw porządku, to jest zrozumiałe. Natomiast nie wyolbrzymiałbym tych zagrożeń, to może sprzyjać umacnianiu lęków.

DWIE CERKWIE

Przypadek sprawił, że w dniu podpisania „Przesłania” sąd w Moskwie skazał na dwa lata łagru członkinie zespołu Pussy Riot, które kilka miesięcy temu zorganizowały happening pod ikonostasem cerkwi Chrystusa Zbawiciela w stolicy Rosji. Pomimo spóźnionego (wydanego już po wyroku) apelu rosyjskich duchownych o miłosierdzie dla oskarżonych, proces ukazał surową, konserwatywną twarz rosyjskiego prawosławia, jakby nie do końca przekonanego o potrzebie otwarcia się na świat.

Surowy wyrok dla performerek z Pussy Riot to nie jedyny kłopot dla komentatorów. Do ataków niektórych przedstawicieli prawicy, zarzucających polskiemu rządowi (sic!) bratanie się z, ich zdaniem, byłym agentem KGB i prawą ręką Putina, doszedł kolejny skrajny element. Sporą część przesłania zajmuje bowiem deklaracja katolicko-prawosławnego sojuszu w obronie tradycyjnych wartości, która psuje humor liberalnym komentatorom. Kontekst poszerza również weekendowa akcja aktywistek ukraińskiego Femenu, które w Kijowie spiłowały drewniany krzyż upamiętniający ofiary komunistycznych prześladowań.

Tyle że polsko-rosyjskie „Przesłanie” jest dziełem innego, otwartego skrzydła Cerkwi – a także niewątpliwie oznaką wpływu, jaki w otoczeniu Cyryla I ma metropolita Hilarion, który od 2009 r. stoi na czele powołanego przed trzema laty Wydziału Zewnętrznych Stosunków Cerkiewnych. Dla rosyjskiego patriarchy podróż do Polski była pierwszą, od czasu objęcia funkcji, oficjalną wizytą na Zachodzie.

Sprzymierzeńców w Cerkwi znaleźli również polscy antykomuniści. Większość Rosjan (nie tylko polityków) odmawia prawa do powszechnego w Polsce zrównywania zbrodni stalinowskich z hitlerowskimi. Ale rosyjskiej Cerkwi, cierpiącej w ZSRR nieludzkie prześladowania (reżim zamordował tysiące duchownych; pisze o tym bp Grzegorz Ryś w dziale "Czytania"), bliżej do polskiego stanowiska. Tymczasem na swoim terenie musi się zmagać nie tylko z podkreślanym we wspólnym przesłaniu sekularyzmem – znacznie większe spustoszenie w kondycji moralnej Rosjan sieje dziedzictwo komunizmu.

Abp Henryk Muszyński przyznaje, że zawarta w „Przesłaniu” forma zwrotu do Boga o modlitwę naszych wiernych o przebaczenie nie jest przypadkowa: – Wiemy, że wielu ludziom trudno już dzisiaj powiedzieć „przebaczamy” – mówi. – Dlatego prosimy o modlitwę, by ten proces dojrzewał. Szanujemy przekonania innych, natomiast nie możemy tkwić w przeszłości. Aby budować lepszy świat, trzeba pamiętać, że zaczyna się to od każdego z nas.

Niezwykle brzmiały te słowa, wypowiadane na dziedzińcu Zamku Królewskiego, gdy przez otwartą bramę widać było niewielką demonstrację czytelników „Gazety Polskiej”. Kilkanaście osób stało na placu Zamkowym z transparentami: „Fałszywe pojednanie ma przykryć sowieckie zbrodnie NKWD i KGB na Polsce i Polakach”, „Różańcem wyzwólmy ojczyznę”. A także: „Modlimy się o powrót prawosławnych schizmatyckich odszczepieńców na łono Kościoła rzymsko-katolickiego”.

Abp Henryk Muszyński tłumaczył wtedy: – Nasze przesłanie to wezwanie do nawrócenia. Pojednanie jest usuwaniem przeszkód, które dzielą ludzi. Ale punktem wyjścia jest to, że jeden i drugi Kościół wierzy, że Chrystus pojednał nas ze sobą, usunął grzech. Naszym korzeniem jest Ewangelia, która zobowiązuje nas do takiego kroku.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 35/2012