Nagroda

Zdarza się, że po strasznej wojnie jacyś ludzie patrząc na pozostawione zniszczenia zadają sobie pytanie: czy zrobiliśmy wtedy wszystko, żeby tej wojnie zapobiec? Czy wykorzystaliśmy każdą, najdrobniejszą nawet szansę?

20.10.2009

Czyta się kilka minut

Jeżeli podobne pytania - poprzedzając je analizą aktualnego zagrożenia świata konfliktem zbrojnym - zadali sobie jurorzy tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla, to chwała im za decyzję, którą podjęli.

Jak zawsze

Co się z nami stało? Po tym niezwykłym lecie 1989 r., kiedy potęga trzymająca nas w garści od półwiecza zaczęła się rozlatywać. Potem bez hekatomby, ofiar, bez jednego wystrzału rozleciała się nagle, po stuleciach zrobiło się wokół nas jakoś przytulniej, przyjaźniej i bezpieczniej. Powitano nas z uśmiechem, zaproszono do NATO, potem do Unii, potem przyszedł boom cywilizacyjny, rozkwit, rozbudowa, zupełnie nowe perspektywy. A myśmy się tym cieszyli zaledwie kilkanaście miesięcy, a potem spojrzeliśmy na siebie ponuro i zaczęliśmy się gryźć.

Co się z nami stało?

Nic się nie stało. Tacy byliśmy zawsze. Od niepamiętnych czasów, od szlacheckich zajazdów, rokoszów, procesów sądowych ciągnących się przez parę pokoleń, poprzez wszystkie emigracje, konspiracje, stronnictwa, zawsze w sporach, zawsze w konfliktach, zawsze - w sprawach najważniejszych i w zupełnych drobnostkach - nienaprawialnie skłóceni.

Zapamiętanie

Wielka dyskusja przetoczyła się przez media po obu stronach Atlantyku. Z ogromnym smutkiem myślę o Romanie Polańskim, człowieku o wielkim talencie i o trudnym, zagmatwanym życiu. Zdumiewała mnie często zajadłość, z jaką o nim pisano, i absolutna pewność swoich racji.

Sporo ludzi ma pewne zapamiętane jeszcze z dzieciństwa zdania, które towarzyszą im do końca. Jednym z najważniejszych zbiorów takich zdań jest Ewangelia. Jak dobrze je pamiętam! O przebaczaniu: Nie siedem razy, ale siedemdziesiąt siedem razy. O sądzeniu: Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. O nierządnicy i kamieniu: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem.

Chyba to jest tak, że człowiek najbardziej zapamiętuje te zdania, z którymi najpełniej się zgadza.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2009