Na Wschodzie bez zmian?

ARSENIJ JACENIUK: Na sukces musimy sobie jeszcze zapracować. Do tej pory zwycięstwem Ukrainy było to, że udało nam się przetrwać.

06.11.2017

Czyta się kilka minut

 / ANDREW KRAVCHENKO
/ ANDREW KRAVCHENKO

KATARZYNA TRACZ: Z jakimi problemami mierzy się Ukraina?

ARSENIJ JACENIUK: Kiedy byłem premierem, największym wyzwaniem dla Ukrainy było przetrwanie. Obecnie celem jest rozwój. I przystąpienie do Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że Unii Europejskiej także uda się przetrwać.

Czy kwestia przetrwania faktycznie jest zamknięta? Na wschodzie Ukrainy trwa wojna.

Owszem, przetrwaliśmy i to jest kwestia zamknięta. Teraz wyzwaniem i celem jest odzyskanie terytoriów, które straciliśmy na skutek ich bezprawnej aneksji przez Federację Rosyjską, jak w przypadku Krymu, czy też na skutek faktycznych działań militarnych Rosji – jak część terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego, gdzie stacjonują obecnie regularne wojska rosyjskie. To nie jest tylko zagrożenie dla bezpieczeństwa Ukrainy. To jest zagrożenie dla was – dla całej Unii Europejskiej.

Czego Ukraina oczekuje od Unii?

Przede wszystkim silnego przywództwa oraz jedności. Docierają do mnie pogłoski, że rządy niektórych unijnych państw rozważają zniesienie sankcji nałożonych na Rosję. To całkowicie nieakceptowalne! Sankcje mogą być zniesione tylko w sytuacji, kiedy Rosja opuści terytorium Ukrainy – zarówno Krym, jak i obwody doniecki i ługański. Uważamy, że europejscy przywódcy nie mogą próbować niczego ugrać z Rosją.

A co – w Pańskiej ocenie – było największą porażką Ukrainy po przemianach, jakie zaszły na skutek wydarzeń na Majdanie?

Oczywiście, że można wymieniać, co się nie udało. Ale nie potrafię sobie wyobrazić, by jakikolwiek inny naród, na którego terytorium wdarły się rosyjskie wojska, który stracił na skutek nielegalnego zaboru 7 proc. terytorium i 20 proc. gospodarki, który stał na krawędzi ekonomicznej katastrofy, nie miał gotówki, nie miał silnej armii, działających służb porządkowych, zapasów gazu, nie miał niczego, poradził sobie z tymi wyzwaniami. Ukraina sobie poradziła. Nieprawdą byłoby powiedzieć, że ponieśliśmy porażkę. Na sukces musimy sobie jeszcze zapracować. Do tej pory naszym zwycięstwem było to, że udało nam się przetrwać.

Czy obecnie może Pan powiedzieć, że wierzy Unii Europejskiej? Ma Pan do niej zaufanie?

Mogę powiedzieć, że naród ukraiński wierzy w Unię Europejską.

A czy ufa Pan polskiemu rządowi?

Polska jest wielkim przyjacielem Ukrainy. Rządy się zmieniają, ale stosunki między państwami pozostają. Musimy wyciągnąć lekcję z naszej przeszłości. Przeszłość może dzielić, ale nie możemy pozwolić, by to wpływało na nasze stosunki w przyszłości.

Co jest największym zagrożeniem dla ukraińskiego bezpieczeństwa?

To, co zagraża bezpieczeństwu Ukrainy, stanowi też zagrożenie dla Europy. Rosja rozpoczęła na naszym terytorium wojnę, która nie jest konwencjonalnym konfliktem zbrojnym. Jego teatrem są nie tylko działania militarne, ale też dyplomatyczne, energetyczne, cybernetyczne. Ta wojna jest prowadzona przez Rosję przy użyciu zupełnie nowych narzędzi. Reżim prezydenta Putina stanowi teraz największe zagrożenie.

Jaka jest sytuacja na froncie na wschodzie Ukrainy?

Największym nieszczęściem i największą traumą jest to, że tracimy naszych obywateli na froncie każdego dnia. Rosjanie codziennie ostrzeliwują i zabijają naszych żołnierzy i cywili. Porozumienia mińskie nie są najlepszym rozwiązaniem, ale obecnie nie mamy żadnego innego narzędzia. Ukraina starała się w dobrej wierze respektować i wypełniać porozumienia z Mińska – przyjęliśmy zmiany do Konstytucji w pierwszym czytaniu, ustawę o amnestii, dwa tygodnie temu nawet ustawa o specjalnym statusie oddzielnych rejonów donieckiego i ługańskiego została przedłużona zgodnie z porozumieniami mińskimi. Ale Rosja nie podejmuje w tym celu żadnych działań. Kontynuuje ostrzały i zabijanie Ukraińców. Dlatego my, jako Europejczycy, wszystkie kraje Unii Europejskiej, ale też Stany Zjednoczone, powinniśmy być solidarni i wywierać nacisk na prezydenta Rosji i rosyjski reżim, by realizowali porozumienia mińskie, co oznacza w skrócie wycofanie się z terytorium Ukrainy i zaprzestanie prowadzenia działań zbrojnych.

A jak się układają stosunki Ukrainy ze Stanami Zjednoczonymi?

System polityczny Stanów Zjednoczonych jest ugruntowany i stabilny, do podjęcia działań potrzebne jest wsparcie ze strony obydwu sił politycznych. Dlatego w kontaktach z Amerykanami zawsze staramy się osiągać porozumienie zarówno z Demokratami, jak i Republikanami. Największym sukcesem w relacjach z USA było to, że ogromną większością Kongres zdecydował o nałożeniu sankcji na Rosję. Prezydent Petro Poroszenko spotykał się kilka razy z prezydentem Donaldem Trumpem i efekty ich rozmów pokazują, że stosunki amerykańsko-ukraińskie układają się znacznie lepiej, niż można się tego było spodziewać po ogłoszeniu wyników amerykańskich wyborów prezydenckich. Nasze relacje są na dobrych torach.

Jak widzi Pan przyszłość Ukrainy za 10 lat?

Tam, gdzie Polacy widzieli przyszłość swojego kraju przed 20 laty. Jako członka silnej Unii Europejskiej.

Również jako członka NATO?

Oczywiście. To priorytet dla Ukrainy. Bezpieczeństwo jest kluczowe. A jedyną organizacją, która jest w stanie je zagwarantować, jest NATO. ©

ARSENIJ JACENIUK jest przewodniczącym partii Front Ludowy, w latach 2014-16 był premierem Ukrainy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 46/2017

Artykuł pochodzi z dodatku „Kto porwie Europę?