Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Stała ekspozycja Muzeum II Wojny, udostępniona 23 marca, zebrała świetne oceny nie tylko w Polsce. Nawet Jan Żaryn, historyk i senator PiS-u, od lat krytyczny wobec koncepcji poprzedniego dyrektora Pawła Machcewicza, przed kilkoma dniami przestrzegał, że nowi włodarze „nie powinni zbyt pochopnie zmieniać wszystkiego tylko dlatego, że nie oni to zrobili”. Sam Nawrocki podkreślał: „nie przyszedłem z zamiarem zmiany wystawy”, choć dodawał, że być może są rzeczy, które należy poprawić.
Wszystkie dary i depozyty, wsparcie udzielone przez środowiska kombatanckie, wreszcie publiczność, która już odwiedziła muzeum od jego otwarcia – 20 tys. osób! – pokazują, jak wielkie zaufanie zdobyła ta placówka. To ważny kapitał, z którym musi zmierzyć się PiS, świadomy, jak słabą legitymizację społeczną mają w istocie jego działania.
Stawka jest wysoka: kształt polskiej pamięci i związana z nią wizja polskości. Na pytanie dziennikarzy portalu wPolityce.pl, na ile konflikt wokół Muzeum II Wojny jest konfliktem politycznym, a na ile historycznym – min. kultury Piotr Gliński z rozbrajającą szczerością odpowiedział: „Więcej w tym polityki niż historii”. Rzecz w tym, że Muzeum II Wojny wraz z Europejskim Centrum Solidarności i gdyńskim Muzeum Emigracji pokazały, iż można przedstawić inną, nie mniej przekonującą niż forsowana przez PiS, wspólnotową wizję przeszłości.
Nie tylko sprawa gdańskiego muzeum pokazuje sposób rozumienia kultury i jej instytucji (mają być podporządkowane woli rządzących, którzy wyznaczą granice ich autonomii). Gliński ogłosił, że – mimo podpisanej trzyletniej umowy – nie przekaże w tym roku środków na poznański festiwal teatralny Malta, jeżeli jego kuratorem pozostanie Oliver Frljić. Minister, z taką chęcią powołujący się na swe opozycyjne korzenie, nie zauważa, że domaganie się usunięcia reżysera „Klątwy” to nie tylko powrót do PRL-owskich praktyk list zakazanych twórców, ale przede wszystkim próba cenzury prewencyjnej, która nadal w Polsce jest zakazana. ©
CZYTAJ TAKŻE: