Ładowanie...
Mundial: ilu robotników zginęło
Mundial: ilu robotników zginęło
Piętnaście tysięcy trupów za pięć tysięcy siedemset sześćdziesiąt minut futbolu. Hańba!” – takim transparentem kibice Bundesligi parę tygodni temu wyrażali swoje oburzenie sposobem organizacji mistrzostw świata w Katarze. Podobnie postąpiliśmy na łamach „Tygodnika” w artykule Michała Okońskiego oraz w podkaście „Jagielski Story”, mylnie interpretując dane z raportu Amnesty International. 15 021 to liczba wszystkich imigrantów, którzy, według oficjalnych danych, zmarli w Katarze w latach 2010-2019.
Nasz błąd wyłapało Stowarzyszenie Demagog, od lat zajmujące się weryfikacją informacji. Dziękujemy, bo naszym celem zawsze było, jest i będzie dostarczanie Państwu sprawdzonych informacji, a za nieuniknione czasem błędy bierzemy odpowiedzialność (pełną analizę tego przypadku można przeczytać tutaj).
Ile osób tak naprawdę zginęło przy organizacji katarskiego turnieju? Dokładnej liczby prawdopodobnie nigdy nie poznamy, samo Amnesty International nie publikuje dokładnych szacunków. Trudno za to wierzyć w zapewnienia Giovanniego Infantina, szefa FIFA, według którego podczas 12 lat przygotowań do mundialu zginęły zaledwie trzy osoby. Kafala, czyli system pracy dla migrantów, dzięki któremu powstały katarskie stadiony, drogi i hotele, słusznie jest nazywany „współczesnym niewolnictwem”. Konfiskowanie paszportów, bezpłatne nadgodziny, brak możliwości zmiany pracodawcy i mordercze warunki pracy były w Katarze normą. W lutym 2021 r. brytyjski „The Guardian” poinformował, że za mundial oddało życie 6751 pracowników z Indii, Pakistanu, Nepalu, Bangladeszu i Sri Lanki.
Mamy nadzieję, że po tym mundialu doczekamy się rzetelnego śledztwa, wypłaty odszkodowań dla rodzin zmarłych robotników i ustalenia dokładnej liczby ofiar. Mamy też głębokie przekonanie, że ta liczba powinna wynosić zero.
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]