Modlitwa

"Panie, o świcie usłyszysz mój głos,

21.08.2006

Czyta się kilka minut

o świcie zwracam się do Ciebie i czekam".

Psalm 5, 4

"Kto widzi? Ten kto wątpi o swoim istnieniu".

Czesław Miłosz, "Wieczór"

Brązowe cienie wzgórz

a smukła piramida wieży kościoła pnie się do nieba

które o ton jaśniejsze od lasu i przezroczyste. Jeszcze wyżej

róże i biel wymieszana z żółcią i paski ciemnych chmur

niedbale naniesione w pionie i w poziomie.

Jeszcze wyżej - gdy w oknie zadrzesz głowę -

ciemny błękit,

prawie granat.

Moja modlitwa zuchwała, Aniele:

Bądź ze mną bym zdążył uwierzyć.

Modlitwa z głębi serca

i nie umiem zastąpić jej innymi słowami,

bo modlimy się po prostu.

Dziwię się słowom swojej modlitwy.

Ale modlę się o każdy Twój krok:

Idź prosto jak słowa Twojej modlitwy.

Róże nadają ten brąz

prawie wrzosowy wzgórzom. Przed szarą plamą lasu wieża

a na prawo ciemna chmura gościńca

który uprzedza kościół. Takie będą świty tej wiosny.

Jeszcze nie ma siódmej, słońce nie wzeszło,

kolory przysypuje popiel. Śnieg

stopniał dobrych kilka dni temu,

jest jeszcze tylko w zagłębieniu, jakie jesienią

zostawił za sobą pług od domu

do podnóża tych wzgórz

które są jak ciało leżące przed świątynią.

Będę z Tobą gdzie nas oczy poniosą

I tylko tam gdzie Twoje miejsce.

Będę wychodził naprzeciw

Ale nie chcę wychodzić przed Ciebie.

Będę szedł naprzód

Zapuszczał w kraje nieznane

Ale tylko z Tobą i Twoim błogosławieństwem

A Ty bądź ze mną bym zdążył uwierzyć.

Bo wiara w to co doczesne

W ludzkie ciało

Smak drożdżowego ciasta

Biel śniegu i zapach Twoich włosów

Ta wiara którą niesiesz

We mnie wije gniazdo.

W dolinach mgła. Po obu stronach wieży

rozchodzą się kominy dymów. Nad kościołem

delikatne róże i większe wrzosy

przechodzą w róż. Coraz więcej światła

iskrzy się w chmurach. Zaraz czerwienią

słońce wyrasta w oczach

zza szarego lasu na prawo od wieży

i podnosząc się nabiera kształtu.

Krzysztof Fedorowicz jest poetą, autorem m.in. tomów "Martwa natura" (1998) oraz "Imiona własne" (2000). W "TP" nr 1/2006 publikowaliśmy jego reportaż o wolontariuszach pracujących w Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 35/2006